Oglądałem różne takie filmy z wypadków utknięcia w jaskiniach.... Tak że tego...
Oglądałem różne takie filmy z wypadków utknięcia w jaskiniach.... Tak że tego...
Jest jeszcze więcej filmów z wypadków drogowych.
Albo przy przechodzeniu przez jezdnię. Po pasach.
Ostatnio edytowane przez Leon007 ; 25-06-2025 o 21:42
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Wypadki się zdarzają, choć te groźniejsze u nas na jurze w ostatnich latach dotyczą osób postronnych nie grotołazów. Na szczęście bez tragicznych skutków ale były takie 2 wypadki że człowiek zajrzał nie tam gdzie potrzeba i tylko dzięki wyjątkowemu fartowi nie zginął. (nie ten sam człowiek oczywiście xD) Z udziałem grotołazów też były zdarzenia ale można powiedzieć, delikatniejsze w przebiegu i skutkach.
Ja ma tak, że czasami nawet od samego patrzenia na takie sytuacje dostaję szybszego oddechu. Z tym rezonansem to były niezła jaja bo naprawdę chciałem uciekać jak wjeżdżałem do tuby, dopiero jak zobaczyłem, że za głową jest wielka wolna przestrzeń to mi wszystko nagle przeszło.
Czytanie tej historii jest dla mnie wyzwaniem https://www.onet.pl/turystyka/innym-...mffex,30bc1058
Poniekąd Cię rozumiem, jeśli nawet przejście jest ciasne na tyle, że lekko trzeba się przeciskać ale jest krótkie, to nie stanowi problemu żadnego. Byle przełożyć głowę do szerszego miejsca, jak u Ciebie na rezonansie. Wtedy jest komfortowo. Jak są dłuższe ciasnoty to mnie też czasami ogarnia niepokój ale wtedy sobie tłumaczę, że już nie raz takie przełaziłem i że będzie dobrze xD.
No a Nutty Putty to zbieg nieszczęść, przede wszystkim facet się pogubił i źle się ustawił. Z tego co pamiętam to on myślał, że za tą rurą w której utknął będzie już szerzej i dlatego wszedł głową w dół. I tu popełnił podstawowy błąd. BO schodził tym wąskim korytarzem głową w dół a gdyby tylko zszedł tam nogami to by tam nie zginął.
Tak, ale są tacy co zagapieni w telefon bezmyślnie wchodzą prosto pod koła. Tacy co wbiegają pod tramwaj... Nikt w jaskini celowo nie powoduje wypadku.
Iść (lub jechać na rowerze) bezmyślnie i bezcelowo to jeszcze gorzej. Ludzie wchodzący do jaskini przynajmniej używają mózgu i są przeszkoleni/wytrenowani, a początkujący pod opieką tych zaawansowanych.
Wypadki się zdarzają i śmiem twierdzić, że w jaskiniach wielokrotnie rzadziej.
Dotyczy to zresztą każdego sportu/hobby/zajęcia na zaawansowanym poziomie. Jak trekking, jazda na rowerze, kajaki itd.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz