Przyznam, żę musiałem się do tego przyzwyczaić, początkowo łapałem szybszy oddech i dziwne lęki. Ale teraz już jest luźno w miarę. Choć wciąż nie pcham się jakoś specjalnie w takie już zupełnie "duszące" zaciski.
Przyznam, żę musiałem się do tego przyzwyczaić, początkowo łapałem szybszy oddech i dziwne lęki. Ale teraz już jest luźno w miarę. Choć wciąż nie pcham się jakoś specjalnie w takie już zupełnie "duszące" zaciski.
Ja ma tak, że czasami nawet od samego patrzenia na takie sytuacje dostaję szybszego oddechu. Z tym rezonansem to były niezła jaja bo naprawdę chciałem uciekać jak wjeżdżałem do tuby, dopiero jak zobaczyłem, że za głową jest wielka wolna przestrzeń to mi wszystko nagle przeszło.
Czytanie tej historii jest dla mnie wyzwaniem https://www.onet.pl/turystyka/innym-...mffex,30bc1058