Panowie (bo Panie się jakoś nie udzielają) przestańcie wierzyć w mit, że dobry obiektyw do APS-c będzie mały. Wiem, że Boski Marketing tak ogłosił, ale to nieprawda. Małe mogą być tylko denne i ciemne naleśniki i tym podobne.
Obiektyw to ogniskowa i jasność. A to oznacza, że niezależnie od formatu matrycy, na przykład obiektyw o ogniskowej 100 mm i jasności f/2 będzie miał soczewkę o średnicy 50 mm. Taka jest definicja jasności i nic się na to nie poradzi.
Porównanie nr 1 dwóch zoomów uniwersalnych wysokiej klasy: słynny EF-S 17-55 mm f/2.8 IS USM (apsc, w zasadzie jedyny Canona takiej klasy w tym formacie) z EF 24-105 mm f/4L IS USM (ff)
https://www.optyczne.pl/porownaj.php...d0=25&add1=436
Ciężar i wymiary są praktycznie identyczne.
Porównanie nr 2 teleobiektywów 300/4 do ff i mikro 4/3 (!!!)
https://www.optyczne.pl/porownaj.php...=170&add1=1338
Identyczne! Z dokładnością do gramów i milimetrów. Ten do mikro 4/3 nawet cięższy.
W wypadku krótszych (normalnych) zoomów można widzieć jakiś zysk, bo to 2.8 w stosunku do 4.0 (można dyskutować o przelicznikach głębi, jasności itp.


).
Ale w przypadku teleobiektywów, szukanie małego do mniejszej matrycy - to już chyba łatwiej znaleźć różowego jednorożca ze złotym rogiem. Prawa fizyki są jasne, konkretne i niezmienne.
Podobnie jak
solti mam korpusy APS-c i FF, kilkanaście obiektywów i żadnego (dosłownie żadnego) obiektywu APS-c, bo to nie ma sensu, poza specjalnymi przypadkami.