Cytat Zamieszczone przez Heldbaum Zobacz posta
No ale powiedz mi, gdzie sens w gotowaniu w kilku wodach, pierniczeniu się z tym, ryzykowaniu zdrowiem... Żeby to innych grzybów nie było, to jeszcze. Ale jak nieraz słyszę, że ktoś podaje przepis na ugotowanie muchomora, żeby był jadalny, to zastanawiam się, po co?
Też nie mogę tego zrozumieć, szczególnie że to podobno nie jest takie zerojedynkowe i można sobie mimowolnie zaszkodzić. Rozumiem w czasach głodu ale teraz - bez sensu. Pomijam już że taka "zupa z muchomorów" smakuje i wygląda jak krupnik (popularna szmacianka ), a nie jak grzybowa ......