Cytat Zamieszczone przez TomekCanon Zobacz posta
Jak wiadomo, na forum jest dużo kolegów którzy prowadzą działalność w branży eventowej.

Do marca 2020 mój sezon jako usługodawcy trwał od Wielkanocy, do końca października.
Sporadycznie trafiały się jakieś "fuchy" w okresie od listopada do marca.

W 2020 roku 1 fala covida w zasadzie zabiła nam wszystkim tzw. sezon.
Pary z kwietnia, maja, a czasami nawet czerwca masowo przekładały swoje uroczystości na koniec roku, lub przyszły rok 2021.

Na końcu 2020 roku mieliśmy 2 falę, a potem 3 aż do końca maja 2021 - branża w zasadzie była martwa.
W 2021 roku jakieś 6-7 wesel to były przełożone pary z 2020 roku. Reszta się "dopisywała" w zasadzie na bieżąco.
2-3 miesiące przed. Co kiedyś było skrajnie rzadkie.

Ten rok w zasadzie to jest porażka. Mamy końcówkę lutego, a na ten moment mamy jakieś 50% mniej zajętych terminów co rok temu.
Telefon milczy, zapytań w zasadzie nie ma.
Nawet na popularnych ostatnio grupkach ślubnych jest bardzo mało zapytań o zespół/fotografa/wodzireja/DJ'a/inne okołobranżowe usługi.

Zauważyłem nowy trend: pary poszukują sal tylko na obiad lub fotografów tylko na ślub (bez wesela) i sesję.
Znajomi naprawdę dobrzy DJ'e wyprzedali już sprzęt, odpuścili temat. Dwaj znajomi fotografowie przeszli na etat.

Co o tym sądzicie? Też to zauważacie?

Chciałbym się zapytać jak to wygląda u was?
Czy to jakaś chwilowa zapaść, czy po prostu nasza szeroko pojęta branża rozrywkowa "umiera" i zostanie tylko elita,dla najbardziej wymagających klientów oraz amatorzy, którzy najczęściej dorabiają sobie po pracy za przysłowiowe 500?
Covid przeorał branże na wylot. Masa zajętych sal do ostatniego dnia i masa odwołanych wesel na ostatnią chwile, bo mama powiedziała nie, bo babcia umrze. Wesel jest zdecydowanie mniej, tak samo wszelakiej maści imprez eventowych. Branża dostaje ostro po tyłku cąły czas.

Teraz jeszcze wojna na ukrainie.
Jak się temat będzie ciągną miesiącami, zginie masa ludzi i zaraz wpadnie żałoba narodowa lub stan wyjątkowy, to nikt normalny nie będzie pił wódki i skakał do Sławomira na weselach. Kolejny dramta dla branży się zacznie.
Mam nadzieję tylko, że nie mam racji i bzdury pisze.