warunkiem rozszerzenia zakresu tonalnego jest obnizenie szumu.
aparaty o szerszym zakresie tonalnym daja porownywalny poziom szumu ale dla nizszych cieni, tzn mamy wrazenie porownywalnego szumu ale wystepuje on na wiekszych niedoswietleniach. Aby poziom szumu byl porownywalny przy wiekszym niedoswietleniu ( poziom decyduje o tym co widzimy ) , to szum bezwzgledny musi byc nizszy. Tzn nie byloby rozszerzenia zakresu tonalnego bez obnizenia szumu.
Inaczej mowiac : niski szum = szeroki zakres tonalny.
Gdyby szum nie istnial , zakres tonalny dazylby do nieskonczonosci.
Na tablicach dprieview nazywanych "raw DR Exposure Latitude" wydaje sie, ze R6 ma jednak minimalnie szerszy zakres tonalny od S , ale to nie sa jakies dokladne pomiary , jedynie wrazenie. Wydaje sie , ze Nikon potrafil lepiej oprogramowac matryce niz sony , zdjecia z Z6 robia jednak nieco lepsze wrazenie od A7III , ale to sa roznice niewielkie , bez wiekszego znaczenia praktycznego - w sumie to aktualnie Kres osiagalnych mozliwosci w zakresie DR.