Ale zdaje się, że "otoczenie" jednak wyżej ceni sobie póki co owe "specyficzne walory zdjęcia" niż techniczną czystość, ultra wysoką rozdzielczość, czy jak tam to w epoce pseudohdr nazwać. Piszę tu o generalnym odbiorze fotografii poprzez pryzmat fotografii cenionych, nagradzanych, uważanych za wyjątkowe w ostatnich np. 2 latach.