w ciagu 15 lat nigdy nie padla mi karta pamieci. ani jedna. wiecej aparatow mi wiatr zdmuchnal do morza (1) albo zlecialo mi do slodkiej wody (1) albo zwyczajnie poszla im migawka od przebiegu (1), niz tych kart padnietych bylo (0)
na dluzszych wyjazdach profilaktycznie tak czy siak backupuje kazda dniowke, ale to bardziej dla mojego komfortu psychicznego jest niz realnej potrzeby. a 95% wyjazdow i tak jestem autem i na najgorsza ewentualnosc mam w bagazniku jeszcze trabanta 750D spakowanego..
a ta dodatkowa karta pamieci co dokladnie zmieni jak pada aparat?
bo chcialbym zrozumiec logike tego rozumowania. i nie moge![]()