yyy... a dla mnie frajerem to jest ktoś kto leci do Japonii turystycznie i marnuje swój czas na szukanie oszczędności przy przeliczniku walut. Szczerze mówiąc mam to w d...., jak kupuję nowy samochód czy Canona też mam gdzieś, że na nim stracę. W ogóle nie potrafisz czytać ze zrozumieniem - brak "ważności" w JPY innych walut dotyczy związku ceny aparatu z kursem dollara (o czym jest ta dyskusja.
Co do obniżania cen obiektywów, to nie wiem czy traktować poważanie to co napisałeś. Sprawdź sobie ile kosztował 24-70 f2.8 czy 70-200 pół roku temu i sprawdź ile kosztuje dziś. Kilka tygodni temu dzwoniłem do Pro Clubu w sprawie zakupu 70-200 is II który z dnia na dzień poszedł o 300zł w górę i gość do mnie mówi, że Canon podnosi ceny, a ja sobie myślę "jak to k*&a Canon podnosi ceny, skoro ten obiektyw jest u Was na półce od dawna i co Was obchodzi Canon teraz".
Od razu zaznaczę, że ja w pełni rozumiem Canona, on nie ma w zasadzie konkurencji - w tym biznesie w sprzedaży najwięcej podejrzewam wydają amatorzy, którzy celują w Canona albo Nikona (Profesjonaliści i tak celują w średni format). Przeciętny Kowalski który kupi raz pełny zestaw obiektywów raczej nie będzie kombinował z przesiadką więc dopłaci do różnicy cenowej. Oczywiście są firmy takie jak Tamron, ale co zresztą widać na tym forum elka jest emejzing i jest respect na dzielni. Na tym to polega... Nie ma sensu gadać, że cena wynika z kursu dollara czy przyjazdu prezesa droższymi liniami. Oni robią business i tyle. Do Volvo xc90 kilka glośniczków ze znaczkiem Bowers & Willkins kosztuje 17 100zł i nikogo nie obchodzi skąd to wynika. Chcesz to kupuj nie chcesz nie kupuj.