Nie do końca się zgodzę. Sam niedawno używałeś 5d "classic", prawda? Dlaczego? Przecież mogłeś go nie kupować, pracować więcej, zbierać więcej, odmawiać sobie codziennych przyjemności, i od razu kupić II, III albo jakąś jedynkę, zamiast czerpać przyjemność z robienia zdjęć tańszym i bardziej ograniczonym sprzętem
Nie dajmy się zwariować, według mnie lepiej mieć sprzęt niższej klasy, nawet "stary", nawet używany, i z niego korzystać, robić zdjęcia, zdobywać doświadczenie, bawić się fotografią, i jednocześnie zbierać na coś lepszego - jeśli się okaże, że faktycznie potrzebujemy czegoś lepszego.
Z jednej strony fajnie byłoby mieć 70-200/2.8 L IS II, ale z drugiej - czy to jest na tyle wygodne i poręczne szkło, żeby je zabierać na każdy spacer? Kupując ciemniejszą wersję bez stabilizacji tracimy na jakości obrazu, na możliwościach, ale zyskujemy zdjęcia - zdjęcia możemy robić znacznie szybciej, niż gdybyśmy odkładali kolejne miesiące, niektórych okazji nie da się powtórzyć.
Moja propozycja będzie chyba dość "niestrawna" dla kolegów polecających tylko "eL dwa": kup 85/1.8, a do niego poszukaj starego Canona 70-210/3.5-4.5 USM (nie 70-210/4), kolejność zakupów dowolna, co się wcześniej trafi w dobrym stanie i dobrzej cenie (jeśli 85 może być używana). Ten zoom to stara konstrukcja, używane widziałem już poniżej 400zł na aukcjach, nie jest szczelny, nie jest zbyt duży, nie rzuca się w oczy (jest czarny). Być może znajdą się tu koledzy, którzy korzystali z podobnego połączenia (70-210 + crop 8Mpix, 10Mpix), więc mogliby napisać coś od siebie.
Dlaczego tak: zyskujesz dobrą portretówkę, niedużą, dość lekką, na dłużej. Jeśli 85 będzie za krótki, skorzystasz z zooma (też lekkiego, "spacerowego"), zobaczysz, jakie ogniskowe Ci pasują, przekonasz się, czy na pewno potrzebujesz zooma - może jako kolejny zakup wystarczy Ci wspominany 200/2.8 II? Jeśli jednak uznasz, że musisz mieć 70-200 "L"epszej klasy, będziesz mogła spokojnie na niego zbierać, cały czas mając możliwość korzystania z tych ogniskowych znacznie niższym kosztem.