Moje stare CeeFki SanDiski kupowane w 2007r dzialaja wciążPopsuła mi się za to karta SD SanDisk Ultra. Znaczy działa w sumie ale raz miała jakieś fochy i nie można było skopiować z niej plików. Nie wiem dlaczego. Teraz działa niby normalnie, ale i tak używam jej bardzo rzadko, bo jakoś jej nie ufam. Tej konkretnej, bo wszystkie inne mi smigają jak złoto, używam SanDiska i Lexara.
Słuchajcie a ten patent z mikro SD i adapterem to działa rzeczywiście, czy to jakaś legenda i bujda? Przecież taka mała karta też może paść, adapter to nie jest jakaś magiczna tarcza chroniąca przed katastrofą. Z reguły przecież to uszkadza się pamięć, sam intefejs ciężko zepsuć... No i czy jak się używa adaptera to nie ma jakichś opóźnień w zapisie czy coś? Adapter robi za interfejs wtedy i czy to nie jest tak (upraszczając), że szybka karta zwolni w kijowym adapterze? Tak by wynikało z logiki...