zgadza sie. nawet Canon sam to zaleca w instrukcjach.
nowe obiektywy podobno maja inteligentna stabilizacje, ktora "wyczuwa" statyw. w praktyce tego nie zauwazylem. lepiej miec ten odruch, ze przy zakladaniu aparatu na statyw wylaczac IS
no wlasnie niekoniecznie dlugich. chodzi generalnie o czasy w zakresie 1-4 do 2 sekund. juz za dlugie, zeby uderzenie lustra nie powodowalo wibracji, ale jeszcze za krotkie, zeby ten wibracje zdarzyly sie wytlumic.
zdjecia ze stabilizacja optyczna nigdy nie sa tak ostre jak zrobione bez niej (ale z odpowiednim podparciem aparatu i zapewnieniem braku wibracji). to nie jest jakas gigantyczna roznica, ale da sie zauwazyc
dokladnie
nie... cytujac klasyke: Szwejk drapie się w głowę i mówi: To mi przypomina historię Kuby Ptrlicka z Pardubic, który miał pod łóżkiem trzy kolorowe nocniki, a jak wracał pijany do domu, zesrał się na schodach.
mysle, ze na szkle pokroju 18-55 tej roznicy nie zauwazysz. ale tez warto sobie dobre przyzwyczajenia wyrabiac