Powod wylaczania stabilizatora na statywie jest nastepujacy: stabilizacja a dokladnie akcelerometry nie wykrywaja powolnych oraz bardzo malych drgan o raz nie umieja kompensowac bardzo szybkich drgan (uderzen lustra na przyklad). Natomiast nawet gdy drgan absolutnie nie ma - uklad zawsze ma w sobie pewien poziom "szumu". I ten szum moze powodowac bardzo delikatne drgania soczewki. Stad - kolega powyzej napisal, ze bez stabilizacji zdjecia (ze statywu, z podniesionym wstepnie lustrem) sa nieco wyrazniejsze. Byc moze, jak ktos wczesniej napisal - najnowsze obiektywy wykrywaja, ze sa na statywie i zupelnie wylaczaja wtedy stabilizacje (a my o tym nawet nie wiemy). Prawda praktyczna jest taka, ze sa rozne satywy, rozne obiektywy i generalna zasada jest zeby wylaczac stabilizacje i podnisic lustro ale nie w kazdym przypadku rezultaty beda takie same... Na slabym statywie moze okazac sie, ze stabilizacja pomoga.