Właśnie.
W USA ceny spadły, a w Polsce wzrosły, i w obu przypadkach głównym powodem jest wzrost dolara.
Wzrost cen w Polsce byłby jeszcze większy, gdyby poczciwy Canon nie obniżył w USA.
Canon nie ma takiej polityki, żeby ceny towaru już niemodnego spadały prawie do zera, jak w ciuchach, bo zalega magazyny.
Kiedy przychodzi nowy model, zapasy starego się kończa i jego cena może nawet wzrosnać jeżeli sa tacy, co uważaja, że ma jakieś przewagi nad nowym.
A w handlu jest tak właśnie jak z cenami benzyny. Kiedy tylko ceny ropy "maja" wzrosnać, cena benzyny zaczyna rosnać z wyprzedzeniem, bo niby trzeba szykować pieniadze na przyszłe zakupy. Natomiast kiedy ceny ropy spadaja, nikt tego nie zauważa przez długie miesiace. Tak samo z cenami biletów lotniczych. To nie jest draństwo tylko codzienność "wolnego rynku".