no mozna tak powiedziec. interesuje mnie przede wszystkim odpowiedz na pytanie "czy zdjecie dziala" a dopiero w dalszej kolejnosci "dlaczego".
na pewno moge ocenic kiedy "dziala mi" zdjecie w momencie wykonywania (wyjatkowe swiatlo, fajne miejsce), kiedy w trakcie wywolywania
(odpowiedni kontrast i ogolna tonalnosc sceny). natomiast duzo trudniejsze jest zdefiniowanie procesu oceniania fot potem, na etapie wyboru
tych najlepszych. tutaj mam bardzo duzo rozwazan i roznych kryterium oceniania, chociaz to nieodmiennie jest przede wszystkim intuicyjne.
sa zdjecia, co do ktorych nie ma dla mnie watpliwosci, ze wyladuja w puli "the best of", ale czasem wybor jest ciezki.
koniec koncow nie do konca zgodze sie z tym, ze wywolywanie jest w oderwaniu od emocji towarzyszacych samemu naswietlaniu klatki.
tego sie generalnie nie da zrobic - i dobrze, bo to tez skutkuje dosc spojnym pod wzgledem emocjonalnej reakcji wywolaniem zdjecia.
natomiast na pewno cenie to opoznienie i (czesciowe) oderwanie jest wazne dla oceniania zdjec. bo to daje bardziej obiektywne spojrzenie
na gotowe zdjecie.