Może kilka refleksji na gorąco odnośnie bohatera wątku.
Budowa:
Obiektyw jest odczuwalnie delikatniejszy od C17-40L:
-pierścienie ostrości i zooma są plastikowe,
-brak metalowego pierścienia w części przedniej,
-szybka na skali odległości jest delikatna.
Szczególnie mikro wygląda bagnet mocowania osłony przeciwsłonecznej o zmniejszonej o 1 mm średnicy - 82 zamiast 83 mm jak dotąd.
Są to wszystko rozwiązania analogiczne z tymi, jakie możemy oglądać w obiektywach serii: C24/2.8 IS, C28/2.8 IS, C35/2 IS.
Osłona przeciwsłoneczna o wiele delikatniejsza niż ta dedykowana do C17-40L - funkcję osłony spełnia może nawet lepiej, ale jako zabezpieczenie mechaniczne przed uderzeniem nie budzi zaufania.
Nie mówię, że są to rozwiązania słabe, ale delikatniejsze niż dostawaliśmy dotąd w serii L.
Żeby wzmocnić przednią część aż się prosi żeby założyć filtr UV w metalowej oprawie.
Optyka:
Jakość optyczna bardzo dobra, napisano o tym już wiele, przybywają w sieci kolejne porównania i testy. Ponieważ dla mnie ocena optyki oparta o MTF 50 jest bezużyteczna i nie opisuje żadnej praktycznej cechy obiektywu więc sporo z tych testów niestety mnie nie kręci.
Obraz w narożnikach wreszcie przyzwoity. Zwraca uwagę znikoma aberracja chromatyczna nawet w obszarze nieostrości.
Kontrast i praca pod światło wydaje się porównywalna do C17-40L co jest dużym komplementem.
Nie mam jeszcze zdania co do samego obrazka i kolorów.
Stabilizacja:
IS działa przyzwoicie i pomaga uzyskać maksymalną ostrość, jaką daje optyka. Czasy rzędu 1/8s są osiągalne bez problemu, natomiast np. 1/2s wymaga moim zdaniem poćwiczenia, głównie z racji zaniku obrazu w wizjerze na zauważalnie długi czas.
Dla mnie czasy dłuższe niż 1/30s niosą zawsze ryzyko poruszenia i tego IS-a bardzo potrzebuję nawet w UWA.