Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 15 z 15

Wątek: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

  1. #11
    Początki nałogu Awatar homesicalien
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    295

    Domyślnie Odp: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

    Cytat Zamieszczone przez Mariusz_C Zobacz posta
    Wczoraj miałem okazję robić ślub i wesele u znajomego. Był to mój pierwszy raz na poważnie od początku do końca no i za pieniądze. Z uwagi na znajomość zgodziłem się to wykonać połowę taniej niż bym to zrobił obcej osobie. Oczywiście nie jestem profesjonalnym ślubniakiem więc stawki też nie mam dużej.
    Robiłem zdjęcia na wielu ślubach i weselach u znajomych ale nigdy od początku do końca i nigdy za pieniądze, więc jak dla mnie to poprzeczka podniosła się znacznie.
    Specjalnie na ten ślub i wesele sprzedałem 200L i kupiłem 35L, bo wiedziałem, że sam 17-40 to za ciemno i będzie ciężko. Dokupiłem jeszcze baterię do 5d2, bo wiedziałem, że na jednej nie da rady całości, choć oryginalna bardzo długo pociągnęła. Podróbka za 50zł też daje radę. Do lampy też wziąłem dwa komplety aku i w razie czego baterie.
    Miałem kilka kart CF i w sumie 36GB pojemności, ale przezornie pożyczyłem jeszcze jedną od kolegi no i dobrze zrobiłem, bo o 22 jeszcze przed oczepinami już miałem tyle zdjęć, że na 36GB z całym weselem bym się nie zmieścił. Trafił się niestety ciemny kościół, ale iso 1600 i 35L i 50/1,4 430 w górę dały radę. Ksiądz okazał się spoko choć młodzi mówili, że miał kiedyś jakieś uwagi do jakiegoś fotografa. Przed mszą się przedstawiłem, starałem się robić dyskretnie i być niewidocznym. Zdziwiło mnie to, że nastawiałem się na 35L i 85/1,8, a jakoś mi nie pasowało 85 i mam tylko kilka zdjęć, może dlatego że było jakoś dziwnie ciasno, mały kościół.
    Młodzi chcieli mieć zdjęcia z boku jak jadą cadilakiem cabrio na salę weselną w trakcie jazdy, a ja obok nich, więc musiałem załatwić sobie kierowcę i ich wyprzedzać i zrobić foty, nie było to łatwe i na kilkanaście może jedno względnie udane wybiorę, tu musiałbym poćwiczyć takie tematy, bo nie jestem z siebie zadowolony. Zupełnie nie mogłem trafić z ostrością na 17-40 i z kadrem, tak żeby coś względnie wyszło.
    Sala weselna, oczywiście ciemno, nisko, biało kolorowy sufit. Salę znałem w przeciwieństwie do kościoła i wiedziałem na co się nastawić więc dałem radę, ale do końca nie jestem z siebie dumny. Zupełnie nie jestem zadowolony z AF w 5d2, do szybkich zdjęć w trakcie ruchu i w tańcu, nie do końca mogłem sobie poradzić z trafianiem, na 35L sporo nietrafionych zdjęć. Używałem też 17-40, ten to straszna ciemnica i musiałem ostro lampą dopalać, a wtedy zdjęcia tracą na wyglądzie. 50/1,4 nie była zbyt często używana, 85 dosłownie kilka zdjęć. Mogłem jej nie mieć na tym weselu i bym dał radę. Został mi jeszcze plener do zrobienia. Młody ma jakieś pomysły, mam nadzieję, że dam radę. Podsumowując jeśli miałbym robić śluby, dużo muszę poćwiczyć nad pracą z AF na 5d2 w dynamicznych sytuacjach, albo zmienić body na coś szybszego i celniejszego, może jakaś jedynka ds. Powinienem mieć grip, bo po kilku godzinach bez niego, ręka boli. Muszę dokupić z 16G kartę. Przydałoby się drugie body. Przydałoby się chyba 16-35L albo 24L, bo 17-40 nie za bardzo daje radę.
    No i to tyle. Musiałem się podzielić. Może coś podpowiecie, pomożecie.
    Kolega poprosił mnie ostatnio o asystowanie na ślubie. Był to dla mnie debiut. Było to wczoraj, a teraz przeczytałem temat. Zadziwiająco dużo Twoich spostrzeżeń pokrywa się z moimi. Przygotowania w chacie, kościół, klasyczne wesele. Miałem do dyspozycji 5Dm2, 35L, 50/1.4. Pozostałych moich szkieł nie używałem. Dodatkowo podpinałem 70-200/2.8 IS II kolegi. Z akcesoriów głównie 600EX na aparacie albo w ręce na pixel king.
    Najpierw o AF. Ciemność + ruch + f/2.0-3.5 to jakiś koszmar dla niedzielnego fotografa. Szacunek dla ślubniaków, którym udają się zdjęcia z tańców 5D mark II. Niestety 35L nie dodaje mu autofocusowych skrzydeł jeśli chodzi o szybkość ostrzenia. A brak tej szybkości dla obiektów w ruchu oznacza chybianie. Musiałem podbijać do f/5.6 i walić lampą z fongiem. A z nią zdjęcia strasznie płaskie. Muszę się jej nauczyć używać z wiekszym wyczuciem, żeby nie było widać na zdjęciu jej obecności tak bardzo.
    Teraz o lampie - sam nie wiem, czy zakładanie fonga na lampę jest dobrym pomysłem przy bliskich odległościach. Dodajemy niepotrzebnie źródło światła bezpośredniego.
    Kwestie wysiłkowe. Zdjecia pionowe 5D z najcięższym 70-200 i lampą to proszenie się o wady kręgosłupa. Nawet z 35L trzymanie 5D prawie non stop 16h to nowe doznanie. Masa sprzętu przestaje być powodem do dumy i pewnego uchwytu, a zaczyna być bólem nadgarstka. Rozwiązanie: uchwyt nagdarstkowy albo szelki.
    Reasumując najbardziej zawiodłem się na AF 5D + 35L. Pierwsza lekcja - dojść do tego, żeby sprzęt nie przeszkadzał. Niestety przeszkadzał. I to nie wina sprzętu mimo, że nie jest idealny.
    Ostatnio edytowane przez homesicalien ; 21-06-2014 o 21:44

  2. #12
    Uzależniony
    Dołączył
    Mar 2007
    Miasto
    Otwock
    Wiek
    44
    Posty
    577

    Domyślnie Odp: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

    homesicalien: jak sobie poradziłeś samą 35 w trakcie robienia zabawy na sali, ja musiałem 17-40 zapinac bo 35 to za wąsko było, a 17-40 ciemnica straszna, 85 na sali mi wcale nie podchodziła, dziwię się że Ty 70-200 dżwigałeś
    5d III; eos 5; EF15/2,8; 35L; 50/1,4; 85/1,8; 135L; 430ex; YN600ex; metz 58

  3. #13
    Początki nałogu Awatar homesicalien
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    295

    Domyślnie Odp: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

    Cytat Zamieszczone przez Mariusz_C Zobacz posta
    homesicalien: jak sobie poradziłeś samą 35 w trakcie robienia zabawy na sali, ja musiałem 17-40 zapinac bo 35 to za wąsko było, a 17-40 ciemnica straszna, 85 na sali mi wcale nie podchodziła, dziwię się że Ty 70-200 dżwigałeś
    Stabilizowane, jasne, celne (choć to ostatnie raczej wynikało z warunków w jakich je używałem) 70-200 to świetna sprawa we wczesnej fazie jeśli do sali wpada światło z zewnątrz. Można bez przeciskania się spokojnie wybierać kadry i łapać emocje. A jak jakaś para albo cokolwiek było po drodze, zdjęcie jeszcze dostawało głębi.
    Poradziłem bez szerszego bo musiałem. Czasem wchodziliśmy na scenę zespołu żeby objąć wszystkich, a do zdjęć poszczególnych par 35 wystarczała. Choć zapewne w moich zdjęciach nie będzie szerokokątnego efektu wow, który byłby fajną odmianą. Jednak główny miał jeszcze 10-20 na cropie.

  4. #14
    Pełne uzależnienie Awatar zdebik
    Dołączył
    Jun 2013
    Miasto
    Londyn
    Posty
    4 069

    Domyślnie Odp: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

    Fajne relacje, no i pierwsze koty za ploty .

  5. #15
    Bywalec Awatar macgaw
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Piła
    Posty
    115

    Domyślnie Odp: pierwszy ślub i wesele na poważnie - spostrzeżenia

    siemka mariusz
    jakos dla mnie ta twoja relacja jest conajmniej dziwna, w zasadzie zastanawiam co chciales osiagac piszac ten post. nie zrozum mnie zle, ale opisujesz cos i co istotne praktycznie wszedzie podpisujesz sie ze nie jestes zadowolony....?? o co chodzi??, takie cos trzeba popierac przyladami, skoro stwierdzasz ze zdjecia sa zle, to pochwal sie, to "my" je ocenimy i podpowiemy abys uniknal bledow. tutaj generalnie w swoim poscie odpowiedziales sobie na wiele pytan.... to 5d2 ze za wolny (a nie jest), to 17-40 mm (daje rade - sam mam).... pewnie mnie teraz zjedza, ale takie sa wlasnie moje odczucia.
    pozdrawiam
    6D, Sigma 24 mm f/1.4 Art, Canon 100 mm f/2.8 IS USML, Canon 70-200 f/2.8 IS II

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •