Tak są takie przypadki, nawet ranny ktoś został:
Samsung: Galaxy S III wybuchł, bo miał nieoryginalną baterię - Artykuły - Chip.pl
Tak są takie przypadki, nawet ranny ktoś został:
Samsung: Galaxy S III wybuchł, bo miał nieoryginalną baterię - Artykuły - Chip.pl
do Photixa jestem osobiscie nieprzekonany. niby niedrogi, ale wydajnosc wyraznie gorsza niz oryginalow.
z przyzwoitych, niekosztujacych majatku zamiennikow:
Bundlestar
Weiss
Hahnel
straszne nie. ale jak smigam na caly zimowy dzien w plener i przypadkiem sie zdarzy, ze jeden akumulator zdycha o samym swicie (bo byl prawie pusty),
a drugim jest "pelny" Phottix, ktory po 100 klatkach pada jak mucha - to pozostaje mi do nocy jeszcze z 6-7 godzin i jeden akumulator.
to daje raczej wysokie prawdopodobienstwo, ze plener skonczy sie mocno przedwczesnie przy akompaniamencie bardzo soczystej laciny.
przy dobrych akumulatorach (oryginal albo ww. zamienniki) nie ma nigdy problemu przejechac kazdy, nawet sakramencko zimny
i intensywny fotograficznie dzien na 3 sztukach. z Phottiksem ta sztuka mnie sie nie udaje...
no a mnie nawet nie roczny Phottix w mrozny zimowy poranek nie wyrobil stowy.
ale mowie o zdjeciach nie napie* seryjnie i w warunkach chlodnych (jak na Holandie to arktycznych), tak z -5C.
dobre akumulatory mi w takich do 200 wytrzymuja.
ale ja robie widoczki i to sa czasem dluzsze ekspozycje, warunki moga byc zimne i mokre... to sie przeklada na
zywotnosc baterii. te same akumulatory w sloneczne letnie dni dobijaja do 500 fot (Bundlestary i Weissy, bo nie
Phottix). przypuszczam, ze jakbym w taki goracy dzien napierniczal seriami to 1000 tez bym zrobil. tylko ze jak
planuje zapasy energetyczne na plener, to biore pod uwage warunki nieoptymalne i pesymistyczny przypadek.