Zaczęło się ponownie coś rozjeżdżać. Światło z jarzeniówek, bez lampy, ostrzone na środkowy punkt a ostrość ustawiona na boczny prawy gdzie stało krzesło jakieś 40cm z przodu. Wygląda to tak że obiektyw ostrzy ale czasami nie tam gdzie ja tego chce, tak jakby sobie wybierał (może najbardziej kontrastowe) miejsca i na nich ustawia.

Z tego co wiem to 450D ma chyba AF na zasadzie detekcji fazy a nie pomiaru kontrastu, więc o co chodzi ?