Czyżby nie było szantażu?
"bombarduj ich mailami ze czekasz na zakupiony sprzęt i jak nie wywiążą sie z transakcji to zrobisz im koło pióra"
Dobry prawnik wynajęty przez sklep zdmuchnie taki pozew przed sądem. Pieniaczowi pozostaną nieprzespane noce, a na koniec pokrycie kosztów sądowych.
Sąd będzie bowiem oceniał intencje stron transakcji oraz czy w ogóle do niej doszło. Tyle.
Pozdrawiam,
M.