mam to nieszczęście, ze na codzien wspolpracuje ze sklepami internetowymi, tyle tylko, ze to ja jestem ich dostawca. oni nie maja stanow magazynowych nie dlatego, ze nie maja na to miejsca (mój towar jest bardzo malogabarytowy), tylko dlatego, ze trzeba za niego zaplacic. lepiej jest wystawić na allegro i czekac az się sprzeda i wtedy dopiero zamawiac, bo wtedy z automatu jest zapłacony. czasem się jednak zdarza, ze produkcja nie nadaza z wytwarzaniem towaru (sa okresy duzego popytu), wtedy może mi czegos na polce braknac. ja nie majac towaru na polce w magazynie nie sprzedam go, bo go nie mam. nie mam i nie sprzedam, po prostu, logiczne. sklepy internetowe jednak nie chcą tego pojac, "on chce zeby mu wyslac, bo sprzedal i potrzebuje na już". sory batory, nie sprzedaje się czegos, czego się nie ma...