Mam w tej chwili dylemat; szukam statywu do landszaftów, w tym też do nocnych długich ekspozycji, więc przydałoby się coś stabilnego. Tyle że równocześnie byłby on targany w plecaku po górach i w trakcie różnych "plecakowych" wyjazdów, więc niska waga i małe wymiary po spakowaniu są kluczowe. Absolutnie sprzeczne wymagania

W tej chwili zastanawiam się między dwiema opcjami:
- Triopo MT-3228X8C
- Benro A-268 M8

Oba wydają mi się dość niskie (jak zakładam 150cm mają z wysuniętą kolumną), ale raz na jakiś czas zgarbienie się mi mam nadzieję nie zaszkodzi, a przynajmniej oba mieszczą się spokojnie w plecaku.
O Triopo już się trochę czytałem, natomiast o Benro nie widziałem zbyt wielu opinii. Parametrami oba modele są dość mocno zbliżone do siebie.
Ktoś miał i używał? Albo może polecić coś innego o lepszych właściwościach (lżejszy, stabilniejszy)? Budżet do 400pln.

PS. Monopod mi po nic, więc możliwość odkręcenia nogi mi lotto