a może ten, co robi tysiące, a nie setki, po prostu dostrzega więcej sytuacji, a nie tylko jest głupi?
ci, których zdjęcia cenię, robią dużo, pracują intensywnie, szukają tematów i właściwie robią chyba sporo więcej, niż ta górna granica, która się tu pojawia.
i nie sądzę, żeby robili tak, bo nie potrafią fotografować.