Ja nie napisałem, że robię te zdjęcia na odpierdziel. Wręcz przeciwnie, staram się wyciągnąć 200% z moich możliwości i sprzętu. A skoro ten fotograf widział moje zdjęcia i je akceptuje to chyba nie ma problemu. Jak nie ja to kto inny, kto może gorzej niż ja wykonać swoją robotę...
A ktoś kto osiągnął już poziom w fotografii ślubnej zwyczajnie nie skorzysta. Zatem nie moja to wina, tylko fotografa dla którego wykonuje zdjęcia.
Taki jest niestety ten rynek, który niektórzy tworzą, m. in. ja...
Ostatnio edytowane przez Denis ; 19-08-2013 o 21:07
Ma wielkie znaczenie, ale to jest wina tylko i wyłącznie fotografa z którym narzeczeni podpisali umowę. Fotograf zazwyczaj wie jak fotografuje jego podwykonawca i gdyby mu to nie pasowało to znalazłby kogoś lepszego, kto bierze większą kwotę.
Sorry, ale żaden szanujący się fotograf nie bierze podwykonawców. Denis im mniej bierzesz tym dla tego fotografa chyba lepiej, więcej na Tobie zarobi![]()
system EOS z eLizabeth
Wierz mi, że tym którzy w ten sposób traktują "swoich" klientów to nie specjalnie chyba się interesują, jakie robisz zdjęcia.
Mnie osobiście jak dubluje się termin, to podsyłam namiar na znajomego, za którego jestem pewien i jemu przekazuję całe zlecenie, a nie łapię na chybcika i potem szukam kogoś kto mi to machnie za 2 czy 3 stówy.
Jeżeli jednak podjąłeś taką a nie inną decyzję - to dobrze, jedynie ustal sobie jeszcze z Twoim zleceniodawcą czy będziesz mógł wykorzystać te zdjęcia do swojego portfolio, na przyszłość... jak chcesz się tym zająć na poważnie to mogą się przydać. Bez wiedzy Zleceniodawcy, a tym bardziej Młodej Pary, to nie wykorzystywałbym raczej ich do reklamy, bo można się nieźle naciąć![]()
sprzętu kupa... a chęci coraz mniej....![]()