No cóż, mnie się wydaje, że bardzo młodzi ludzie, jeszcze w gimnazjach, a może i w podstawówkach, którzy do tej pory potrafili doskonale opanować najnowsze (oczywiście pirackie) wersje programów Adobe, tym razem będą musieli uciec do konkurencji (Corel? inne?), albo przekonać się do programów bezpłatnych (GIMP, Rawtherapee itd.). Czy później do Adobe wrócą - śmiem wątpić.
A czemu tak uważam? Bo wiem, że tak naprawdę to w 95 procentach ludzie wcale nie potrzebują tak skomplikowanych programów, powiem więcej, w zasadzie to te legalne (choćby dołączany do lustrzanek DPP) doskonale się sprawdzają w większości przypadków. Owszem, pozostanie grupa "zawodowców", dla których współpraca z Adobe będzie koniecznością, ale w ostatecznym rozrachunku firma może - moim zdaniem - więcej stracić, niż zyskać.
Bo grupa zajmująca się profesjonalną grafiką, do wielkoformatowych wydruków na przykład, jest maleńka. Za to cała masa ludzi, "od fotografii weselnej", która do tej pory wrzucała sobie zakup fotoszopa w koszty, teraz zainstaluje DPP, bo do albumów ślubnych z zapasem wystarczy.