To jest ta subtelna różnica, którą należy się nauczyć dostrzegać, jeśli chce się w tym fotograficznym świecie zarabiać. Dla gościa z kasą, prowadzącego biznes, 10 koła może przyprawić o przepuklinę (ze śmiechu). W typowym korpo również spotkasz się z taką reakcją (no może nie będą śmiali się, ale politycznie podziękują za ofertę i powiedzą że oddzwonią), ale jak powiesz, żeby olali agencję i dali Ci to do zrobienia za tysiaka.