Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
a konkretnie to czemu?
matryce Canona sa niewrazliwe w zakresie UV, wiec roznicy miedzy neutralnym a UV w tym wypadku tak czy siak nie ma. mowiac krotko: tak czy siak jak sie kupuje UV, to jest on ochronny, bo nic innego nie robi...
a o zasadnosci zakladania prezerwatywy na przednia soczewke bylo walkowane wiele razy. jedni nie potrzebuja i uwazaja, ze ich zdanie jest sluszne dla wszystkich dookola - inni wola na zimne dmuchac i wmawiaja wszystkim taka koniecznosc. albo sa normalni posrodku, ktorzy potrzebuja badz nie chronic przednia soczewke.
z tym ze np. w przypadku 17-40 Canon gwarantuje odpornosc szkla na warunki pogodowe (weather-sealing - jakkolwiek by to bylo rozumiane, tlumaczenie polskie jest troche od czapy) dopiero po zalozeniu filtra ochronnego. i w swojej ofercie ma tez taki filtr na odpowiednia srednice. dedykowany sensu stricte nie jest, bo 17-40 to szczesliwie nie jedyne szklo o takiej srednicy filtra... ale jakas tam dedykacja to nieodmiennie jest...
z innej beczki - akurat filtry czy Canona czy Nikona sa dosc przecietnej jakosci, przy cenach zdecydowanie przekraczajacych granice rozsadku. za te same pieniadze lepiej kupic cos wielokrotnie powlekanego i z powloka utwardzajaca... moze byc B+W jak ktos ma bardzo silne parcie na etykietke, ale mozna tez taniej (Marumi SuperDHG, Hoya HD)...
wg mnie są sytuacje w których filtr się może przydać, szczególnie w ekstremalnych warunkach (może przykład banalny, ale robiąc zdjęcia dzieciom znajomej, zaraz po kupnie aparatu, dostałem w obiektyw z procy ;-P - to był tylko kit co prawda, miał też nałożony filtr, który się zarysował i go uratował - co by było gdyby tam było coś droższego ;-P)
są też sytuacje, gdy filtr będzie przeszkadzał (gdy światło jest najważniejsze)
Ostatnio edytowane przez Darth Aras ; 25-02-2013 o 10:00
ja mam kondomy na wszystkich obiektywach. z przyzwyczajenia ale tez i dla bezpieczenstwa - nieraz glaskalem filtry dlugie namietne wieczory po calodniowym lazeniu w pyle (np. Grecja) i ciesze sie, ze to nie byly przednie soczewki. zdarza mi sie rowniez focic w deszczu czy sniegu, kiedy to przeczyszczenie filterka jest latwiejsze i szybsze niz soczewki obiektywu.
a o malych pasozytach i ich mackach lub zewnetrznym uzbrojeniu to nawet nie wspominam...
swiatlosila? filtr neutralny przepuszcza 99% swiatla. w ktorym momencie to robi jakas roznice?
filtr jest sens zdejmowac przy zdjeciach pod swiatlo, tu sie zgodze. chociaz tez bym sie nie rozpedzal z panikowaniem, bo jak szklo sobie daje rade (np 17-40) to dobry filtr wiele nie zepsuje - nie tyle, zeby z tego powodu spinac posladki. a jak obiektyw ssie (np. 70-200/4 nonIS, 24-105, czy szerokokatne Tokiny), to wypominanie filtrowi psucia zdjec uwazam za nietakt...
New Tokina 12-24 f4 | Flickr - Photo Sharing!