Dlaczego landszaft, podaj argumenty jeśli możesz.
Ja osobiście każdego RAWA obrabiam z osobna. 80% pracuje na obiektach inteligentnych RAW => ekspozycja i inne pierdoły maskuje na RAW w PS. I na poziomie RAWA (każda warstwa to obiekt inteligenty CAMERA RAW, nie jest to zwykła warstwa zrenderowanego już pliku) dane elementy rozjaśniam ściemniam, + wyostrzenie na całości. Jak już wycisnę wszystko co chcę z RAW wtedy wszystko spłaszczam (np 7 warstw obiektów inteligentnych CAMERA RAW, tak na prawdę jest to 7 tych samych plików RAW na oddzielnej warstwie odpowiednio zmodyfikowanych i przymaskowanych , cały czas jest to praca na RAW-ach) i otwieram to jako już "zrenderowany RAW". Na wywołanym już pliku jest to już kosmetyka, gładzenie skóry , jakieś wypryski + podciąganie niektórych ważnych dla mnie elementów. Zabawa z kolorystyką jeśli potrzebuję. Na poziomie wywołanego pliku praca u mnie to jakieś 20%.
Seryjnie nigdy nie wywoływałem bo bym tracił na tym kwintesencję pracy na RAW ;/. Nie wiem jak Wy to robicie, ale z tego co rozumiem, to wołacie masowo z RAW do jpg i potem obrabiacie JPG?