malwes czyli co, obiektywy daja bardziej poruszone zdjecia na 6D niz na 5DI ? :P
Fuji X-H2 | Fujinon 16/1.4 | Fujinon 35/1.4 | Viltrox 75/1.2
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
Trochę mnie niepokoi, że mieszasz AF i poruszenie. Co ma jedno do drugiego?
Poza tym niektóre Twoje spostrzeżenia sa bardzo subiektywne i niepoparte dostatecznymi porównaniami w takich samych warunkach. Niektóre możliwe, ale żeby to naprawdę potwierdzić trzebaby dużo więcej testów, i dużo więcej czasu. Na razie to jest tylko "mam wrażenie, że..." a ktoś inny może mieć odwrotne. Np. ja widzę tylko lepszy AF z 6d niż z 60d z każdym obiektywem jaki mam. Natomiast z oddawaniem kolorów moga być różnice, ale ich jeszcze nie ogarnałem.
Wg mnie 6d daje "ładniejsze" kolory niż 60d, bardziej soczyste, przy tak samo ustawionym stylu i na tych samych szkłach - oczywiście mam na myśli jpg-i prosto z puchy.
Tkosiada - dziękuję za sugestię, sprawdzę to.
BeatX/Pan.Kolega - oczywiście, że poruszenie i działanie AF to nie jest to samo, ale to był skrót myślowy i wydawało mi się, że to będzie zrozumiałe :P (tzn dwa tematy w jednym dot pracy AF z różnymi obiektami i o różnych porach dnia). Wracając do tematu: na chwilę obecną trudno mi nadal porównać - wracam do domu jak jest już ciemno i nie miałam czasu aby wyjść z dziećmi i aparatem na rower. Zdaję sobie sprawę, że piszę subiektywne odczucia ale chyba głównie takie tylko można- jak najbardziej zgadzam się, że obiektywne porównanie wymagałoby testów w większej ilości i najlepiej mając jedno i drugie body przy sobie i przy tych samych ustawieniach robienia prawie identycznych ujęć w tym samym czasie - ale to pisałam powyżej i wcześniej - że należałoby więcej testować. Choć i tak każda konfiguracja body+obiektyw jest "subiektywna" bo inna i nie musi dawać identycznych rezultatów nawet w tych samych warunkach. Napisałam tylko o pierwszym wrażeniu, po pierwszych dwóch dniach - choć pamiętam też pierwsze wrażenie z 5dI i z 60d. Pamiętam, że obrazkiem z 5dI byłam zachwycona - portretami, naturą. Jeśli chodzi o dzieci warunkach plenerowych (a taką fotografią głównie się zajmuję) - było tak sobie. AF prawidłowo trafiał w 50%. W tym przypadku przeciągnęłam po lesie starszaka a on jest bardziej statyczny
- wycieczka z młodym jeszcze przede mną
. Jak będę mieć więcej doświadczeń z tym body to napiszę. Ponieważ ja głównie fotografuję dzieci w plenerze - więc na subiektywny odbiór sesji wpływa także pora dnia = światło i jestem tego zupełnie świadoma. I z 5d i z 60d mam różne wrażenia z różnych sesji - jedne ukochane, wieczorne, ciepłe choć ostre światło popołudniowe i granat nieba widziane przez liście - i sesje "w południe" wrrr...gdzie nie udało się znaleźć innego terminu...ostra biel kory na brzozach i "bezbarwne" leśne ścieżki. Na razie mam wrażenie, że moja L-ka jednak dużo bardziej lubi się z 60d niż z 6d. Reszta sprzętu - wydaje mi się, że pracuje bez zarzutu. I jest to oczywiście subiektywne wrażenie, która z czasem zmieni się lub nie, zobaczymy.
Bangi - nie zapisuję w ogóle do jpg więc nie umiem porównać od tej strony.
Ostatnio edytowane przez malwes ; 16-09-2013 o 15:21
winiete redukuje chyba tylko w jpg, w RAW chyba nic nie majstruje (mam nadzieje)
Od kilku dni mam 6D i zarazem po raz pierwszy aparat z autoISO. Rzecz fajna, fotografuję na M, całkowicie kontroluję czas i przysłonę, a aparat sam dobiera czułość. Niestety w trybie M nie działa kompensacja ekspozycji. I tu jest problem, bo przy zdjęciach w ciemnych pomieszczeniach (typu knajpka w piwnicy) aparat ma tendencję do takiego dobierania ISO, aby ten zmrok mocno rozjaśniać, co dla mnie jest niepożądane. Skorygować ekspozycji w dół nie mogę... pozostaje jedynie przyciemnienie w postprodukcji.
Macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić? Jak korygować ekspozycję w M z autoISO?
W prosty sposób - nie korzystać z Auto ISO :-) jak masz scenę trudną dla pomiaru światła, to musisz wybrać czułość ręcznie, a pozostałe parametry dobrać tak, żeby aparat niedoświetlił. Inaczej w trybie M się nie da.
Wyłączyc AutoISO