Ja osobiscie nie uzywam szarych wzorcow, glownie dlatego ze balans bieli ustawiam w 90% przypadkow na oko, taki jak mi sie podoba, a nie dokladnie taki jak "ksiazkowo byc powinien", ale jesli fotografujesz w miejscu gdzie mieszaja Ci sie rozne zrodla swiatla. To mozesz zrobic dwie rzeczy.
Pierwsza to ustawic moc lampy i ekspozycje w aparacie zeby sobie wyciac swiatlo zastane w takim stopniu zeby nie mieszalo sie ze swiatlem lampy i ustawic balans na lampe.
Drugi sposob ktory osobiscie wole to uzyc odpowiednich filtrow na lampie i dopasowac jej kolor do swiatla zastanego ktore masz w danym miejscu.
Pierwsze rozwiazanie mozesz uzywac albo wtedy kiedy nie przeszkadza Ci ze tlo bedzie na przyklad niebieskie, albo niedoswietlasz go na tyle ze i tak nie ma to znaczenia dla samego zdjecia.
W drugim przypadku nie masz problemu z "rozjechanym balansem", niestety trzeba poswiecic te 10 sekund na zalozenie odpowiedniego filtra
Jesli juz uzywasz szarej kartki to raczej dajesz ja tam gdzie twarz modelki, wiec doswietlasz lampa, balans bedzie "ksiązkowo poprawny" ale w miejscu ktore jest oswietlone przez lampe, tło (nazwijmy to uproszczajac) bedzie pewnie inaczej zbalansowane. Jesli zrobisz zdjecie "kartki" bez lampy, a potem uzyjesz lampy to analogicznie, tło bedziesz mial dobrze zbalansowane, a twarz modelki z pokreconymi kolorami.
Wieksze problemy pojawia Ci sie jesli polowe twarzy bedziesz mial oswielone na przyklad swiatlem zarowym, a druga bedziesz doswietlal lampa zeby pozbyc sie cieni. Wtedy na prawde polecal bym zainwestowanie kilkunastu zlotych w filtry. Znajdziesz gotowe zestawy korekcyjne na alledrogo.
Tak czy siak, zachecam do uzywania filtrow, daja o niebo lepsze efekty i wymagaja 100x mniej pracy niz pozniejsze dlubanie w fotoszopie i dopasowywanie kolorow.