świetne! pokazuję siłe gór! świetne!
świetne! pokazuję siłe gór! świetne!
Ostatnie świetnie oddaje skalę pejzażu i kolorystykę o tej porze roku ,dnia.Jakbym był na Rusinowej..
Świetne są te ostatnie foty!
Sprzęt jest ważny, ale ważniejsze są chęci i umiejętnościNiestety ja mam tylko chęci
galeria na forum Canon-board
galeria na stronie lotnictwo.net.pl
galeria.solti.pl
Leon007 Fajnie Ci się udało sfotografować przestrzeń i wielkość.
Zdjęcie b) też mi się podoba.
Gdzie były robione, czy cały czas chodzisz od Kasprowego do Ciemniaka?
Zdjęcie z postu #541 zrobione Zostało z Krzesanicy. "Model" stał już na Twardym Grzbiecie poniżej wierzchołka Ciemniaka i patrzył w kierunku Kominiarskiego Wierchu. Tym razem szedłem z Doliny Kościeliskiej na Małołączniak Kobylarzowym Źlebem. Powrót z Ciemniaka klasycznie przez Adamicę. Powiem Ci że ciężko się znudzić tą okolicą, zawsze jest inaczej, pora dnia, pora roku różna, światło... Można by codziennie tam chodzić i za każdym razem inne zdjęcie przyniesiesz...
Zdjęcie "b" Zrobione zostało właśnie z Twardego Grzbietu w kierunku zachodnim, ogniskowa 300mm
a tu jest dokumentacja miejscówki ostatnich zdjęć...
Ostatnio edytowane przez szambonur ; 24-11-2012 o 14:55
Ja to jednak ślepy jestem, łażę po tych Tatrach i nie mogę takich zdjęć ustrzelićZastanawiam się, kiedy moderatorzy zamkną ten wątek, aby pozostałych nie wpędzać w kompleksy
Jedno pytanie - a czy takie wieczorno-nocne wędrowanie jest w miarę bezpieczne? Mam na myśli spotkanie miśka.
Do pracy - 50d, 6d, 135 2.0, 85 1.8, 35 1.4, 24-70 is, DJI Phantom 3, + lampy, wyzwalacze, gripy, rigy, statywy....
hobbystycznie - brak czasu niestety :-(
Liczę na jego szlachetne serce...a tak na poważnie to zawsze mam lekkiego stracha. Niedźwiedzie jeśli się go nie zaskoczy to raczej będzie omijać człowieka szerokim łukiem (podobno), dlatego staram się podtrzymywać rozmowę z współtowarzyszem wędrówek, między innymi po to, żeby niedźwiedź nas słyszał, dwa razy miałem takie "bliskie" spotkanie i robienie hałasu w zupełności poskutkowało. Z dzikich zwierząt najbardziej obawiam się jeleni, szczególnie na jesień. Najgorsze są jednak wałęsające się po górach psy, które ludzi się nie boją, bo wśród ludzi się przecież wychowały, dlatego na nocne zejścia mam w kieszonce zawsze małą buteleczkę gazu pieprzowego, tak na wszelki wypadek... Każdy, nawet największy psi twardziel odpuszcza z miejsca po kontakcie z chmurą... (sprawdzone wielokrotnie, głównie podczas rowerowych wycieczek). Teoretycznie w przypadku bliskiego agresywnego spotkania z niedźwiedziem, gaz pieprzowy też będzie skuteczny... a krzywdy na zdrowiu to nie wywoła...
Podobno te słowackie są gorsze. Lubią sobie wypić, a jak niedźwiedź wypije staje się bardziej skory do rozróby![]()
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
dawno tutaj nic wrzucałem..
Gliczarów...
dzisiaj...