Dandelion to jest hakerski wynalazek który w sposób mniej lub bardziej udany symuluje obecność obiektywu. Krew powinna Cię zalewać na twórcę tego wynalazku a nie na Canona. Coś zapewne jest nie do końca zgodne ze standardem komunikacji wymyślonym przez Canona, na co 650D jest wrażliwy a 1100D nie. Ja bym popróbował z innymi wersjami dandelionów. Jakiego masz Ty? Programowalnego czy nie?

A uwagi o zdjęciach otworkowych nie rozumiem. Co to ma wspólnego z dandelionem?