Przy robieniu tego konkretnego zdjęcia (przytoczone kwiaty) jest jeden i ten sam świat, bo nie ma znaczenia czy użyję 17-40 + pierścień czy 24L bez. Widzę po ujęciu, że z pomocą 24L jestem w stanie uzyskać ostrzejsze zdjęcie z lepszym bokehem w tym samym kadrze. Oczywiście przy fotografowaniu makro w pełnym tego słowa znaczeniu porównanie takie nie ma sensu.
Wiem co to makro i jak się fotografuje. Dawno temu też się w to bawiłem sigmą 70-300, która z zestawem soczewek dawała fajne efekty. Później podobnie z canonem 100/2.8L, ale nie pochłonęło mnie to za bardzo.