dla podróżników - loty za free

[janmar]

A dla nich im szybciej upadnie Alitalia tym lepiej.

Teza że im szybciej przepadną pieniądze podatników ,tym lepiej jest dziwna.
Pisałem powyżej. NIE PRZEPADNĄ. Pieniądze NIE PRZEPADAJĄ. Akcje sa nie materialne w dzisiejszych czasach.[A i materia nie ginie.]
Pieniądze się przemieszcząją.Z jednej" kieszeni" do drugiej.Np. w tym wypadku masz nadzieję że mała cząstka wpadnie do Twojej kieszeni.
To nie jest "lepiej" dla włoskiego podatnika.Włoski podatnik odniesie korzyść gdy firma osiągnie zyski,a podatek od nich wpłacony do kasy państwa będzie wyższy od zainwestowanego podatku tegoż podatnika. Podatnik zyska również tysiące miejsc pracy .

[michalab]

No właśnie - uważasz, że nie jest hańbą wykorzystywanie z premedytacją cudzego błędu?

Jak do tej pory nic nie napisałem o tych, którzy z tej "promocji" skorzystali, tylko o Alitalii. Bo co do ich premedytacji, intencji i świadomości nie mam pewności.

--- Kolejny post ---

Teza że im szybciej przepadną pieniądze podatników ,tym lepiej jest dziwna.
Pisałem powyżej. NIE PRZEPADNĄ. Pieniądze NIE PRZEPADAJĄ. Akcje sa nie materialne w dzisiejszych czasach.[A i materia nie ginie.]
Pieniądze się przemieszcząją.Z jednej" kieszeni" do drugiej.

Energia, materia i czas też nie giną, ale mogą zostać użyte w taki sposób, że staną się nie osiągalne do dalszego użycia. Jestem za tym, aby korzystali z nich Ci którzy ich nie marnotrawią. A uważam, że Alitalia marnotrawi energię np. swoich pracowników, która mogłaby być lepiej wykorzystana i dlatego uważam, że lepiej jak upadnie. Jej miejsce zajmie firma, która to samo dostarczy klientom marnując połowę zasobów nawet jeśli ma to być za większe pieniądze. Bo właśnie pieniądze po użyciu zawsze będą osiągalne tyle, że dla kogo innego.

Np. w tym wypadku masz nadzieję że mała cząstka wpadnie do Twojej kieszeni.

Niby w jaki sposób miałoby się to stać w tym wypadku?

[Merde]

Jak do tej pory nic nie napisałem o tych, którzy z tej "promocji" skorzystali, tylko o Alitalii. Bo co do ich premedytacji, intencji i świadomości nie mam pewności.

No proszę cię, na jakim świecie żyjesz?
Kupowanie po kilka biletów na raz na różne loty w cenie wielokrotnie niższej niż rynkowa i przez stronę japońską (często zdarza ci się kupować bilety lotnicze na drugiej półkuli?) dokładnie o tym świadczy.

[michalab]

No proszę cię, na jakim świecie żyjesz?
Kupowanie po kilka biletów na raz na różne loty w cenie wielokrotnie niższej niż rynkowa i przez stronę japońską (często zdarza ci się kupować bilety lotnicze na drugiej półkuli?) dokładnie o tym świadczy.

Wiesz korzystanie z promocji, choćby była na drugim końcu świata chyba jeszcze nie jest hańbą. Często promocje są ograniczone w taki sposób (np. poprzez liczbę dostępnych produktów), że firma dotkliwych strat nie poniesie nawet jeśli cel marketingowy nie zostanie osiągnięty. Świadomość tego, że to błąd, który może drogo kosztować chyba nie każdy kupujący te bilety musiał mieć, sama cena biletu w to czy inne miejsce jeszcze o tym nie świadczy.

[exile]

Merde to widać że albo mało latasz, albo masz na tyle dużo kasy że niezbyt Cie interesuję ile za bilet płacisz, twoje szczęście, bo każdy kto nie lubi przepłacać szuka promocji/jak zwał tak zwał, nawet nasz kochany polski przewoźnik LOT zdziera z klienta, bardziej opłaca się kupić bilet przez np. tripsta, ten sam bilet, ten sam lot, ta sama godzina i jest tańszy o 30-80zł (może być taniej jeszcze o 22zł jak masz odpowiednią kartę kredytową), bądź kupowania biletów LOT`u na stronach LOT`u tylko że zagranicznych i znowu na długich destynacjach było można do 400zł taniej bilet kupić

Więc widzisz jak ktoś daję promocję -25.000Y to dlaczego nie skorzystać? Polece tam na weekend i te 200/300euro co zaoszczędziłem o tyle więcej wydam na miejscu, więc gospodarka IT i tak zyska na tym.
Szczególnie że niektóre bilety kosztowały ponad 25kY i różnice z karty trzeba było zapłacić.

No ale co kto lubi

btw. płacisz składki ZUS`owskie ? korzystasz z NFZ? dentysta prywatny czy NFZ? bo jakoś jak Państwo zdziera z Nas w pełni legalnie to jest fajnie, a jak ktoś kupi bardzo dobrą promocję to już jest zły i linczować go najlepiej )

[Merde]

Świadomość tego, że to błąd, który może drogo kosztować chyba nie każdy kupujący te bilety musiał mieć, sama cena biletu w to czy inne miejsce jeszcze o tym nie świadczy.

To może być jakiś tam argument dla sądu (jeśli spór miałby się tak zakończyć), ale rozmawiamy tutaj między sobą, prywatnie.
Temida jest ślepa, ja na szczęście nie.
To, co tutaj uprawiacie (nie pierwszy raz zresztą, dlatego poniżej trochę wchodzę w dygresję), to jest nazwyklejsze naginanie faktów do wygodnej dla was teorii.

Co mnie najbardziej bawi - ci sami ludzie często narzekają na poziom obsługi klientów w Polsce (nieuznawanie gwarancji pod byle pretekstem, tzw. "dupochrony" /nie zawsze zgodne z prawem/ w regulaminach itp.).

Przyjmijcie wreszcie do wiadomości, że kultura w handlu (i nie tylko) zależna jest od postawy obu stron interesu.
Dopóki istnieć będą tacy "nieświadomi" bezwzględni wykorzystywacze okazji, dopóty nie będzie "jak na zachodzie". Nie stać nas na to.

Sto sprzedanych grubo poniżej kosztów biletów linia lotnicza wytrzyma, ale kilkadziesiąt tysięcy już niekoniecznie.

[michalab]

Dopóki istnieć będą tacy "nieświadomi" bezwzględni wykorzystywacze okazji, dopóty nie będzie "jak na zachodzie". Nie stać nas na to.

Sto sprzedanych grubo poniżej kosztów biletów linia lotnicza wytrzyma, ale kilkadziesiąt tysięcy już niekoniecznie.

I wszystkie kupili Polacy. I wszyscy wiedzieli ile tych biletów Alitalia w tej cenie sprzeda. I wszyscy chcieli bankructwa firmy, której bilety właśnie kupili.

[Merde]

I wszystkie kupili Polacy. I wszyscy wiedzieli ile tych biletów Alitalia w tej cenie sprzeda. I wszyscy chcieli bankructwa firmy, której bilety właśnie kupili.

Zdaję sobie sprawę, że kupowali nie tylko Polacy, ale jesteśmy na polskim forum i ograniczam się do nas samych. Uprzedzałem o dygresji (bo przypomniały mi się nie tak dawne dyskusje o kulturze w handlu internetowym czy o promocji w Merlinie).

I nie, oczywiście nie posądzam o chęć zbankrutowania tych linii nikogo. Posądzam tylko o egoizm i nieliczenie się z konsekwencjami (które przecież łatwo przewidzieć).

Jeszcze raz: sto sprzedanych grubo poniżej kosztów biletów linia lotnicza wytrzyma, ale kilkadziesiąt tysięcy już niekoniecznie.
Ta pierwsza wielkość (konkretnych liczb oczywiście nie znam, użyta jest tylko jako przykład) to osoby rzeczywiście nieświadome (najprawdopodobniej w zdecydowanej większości Japończycy), reszta - sam zgadnij.

[Bangi]

A ja osobiście uważam, że wątek trzeba zamknąć.
IMHO prawda jest taka, że każdy ma sowje zdanie na ten temat i patrząc przez pryzmat podobnych tego typu rozważań dyskusja i tak będzie polegała na kontrargumentach.

[Merde]

A ja osobiście uważam, że wątek trzeba zamknąć.
IMHO prawda jest taka, że każdy ma sowje zdanie na ten temat i patrząc przez pryzmat podobnych tego typu rozważań dyskusja i tak będzie polegała na kontrargumentach.

Chyba masz rację, ale jako uczestnik dyskusji nie będę przecież wątku zamykał.

Niech moim ostatnim kontrargumentem i podsumowaniem będzie ostatnie zdanie pierwszego posta tego wątku.