Tak czytam niektóre opinie "w praktyce" i chyba jednak poczekam "jeszcze chwilę" z przesiadką na kolejne body/obiektyw...

Tak na marginesie wkurzający fakt kaszanienia nowinek technologiczy (w tym przypadku MkIII) jest niczym w porównaniu do faktu brnięcia w ślepą uliczkę przy, hm... olewaniu potencjalnych klientów przez, zarówno, firmę na C jak i na N.

Kiedyś wystarczał 1 krzyżowy, i tylko 3 programy (M,Av,Tv), i brak szybkiej zmiany ISO/filmu (choć to faktycznie mogło być nieźle upierdliwe) a teraz co? Jeden egzemplarz obiektywu trafia, drugi nie. Jeden egzemplarz aparatu ostrzy, drugi nie...

Cena postępu? Chyba podstępu.

I żeby nie było (no tak, zapomniałbym), że kiedyś sprzęt faktycznie był niezawodny (solidny?!) a obecnie słowo "niezawodny" systematycznie dezaktualizuje się w "rękach" kolejnych focących.

Panowie z C/N: weźcie się w końcu kurna do roboty!