Pozwoliłem sobie wykorzystać zdjęcia i zadać pytanie innemu Canonowi UK w temacie wady obiektywu. W odpowiedzi skierowano mnie do serwisu. Niemniej jednak z treści odpowiedzi wynika, że załączone zdjęcia nie zostały nawet przeanalizowane przez "fachowców" z C, gdyż zawarte "rozwiązanie problemu" z supportu odnosiło się do dyfrakcji przy f=>22 i zaproponowano metodę obliczenia właściwej wielkości. Mimo najszczerszych chęci więcej już nic nie mogę zrobić.

W odniesieniu do bieżącego wątku pozwolę sobie przytoczyć http://www.canon-board.info/pierwsza...onie-7d-85066/, a zwłaszcza wypowiedzi na temat "wyłudzenia i cwaniactwa" jak to niektórzy byli skłonni nawtykać innym. A tu proszę!!! O wyłudzeniu i cwaniactwie możemy mówić w stosunku do C. Czyżbym się mylił? Czy klient nie zapłacił za jakość obiektywu L. Gdyby zainteresowany był gorszą jakością to mógłby zakupić tańszy obiektyw, gdzie nawet nie licząc na szczęścia łut, mógł mieć jakość obrazka lepszą niż z pechowej eLki. Tak więc, lektura tych wątków umocniła mnie w przekonaniu, że nie warto być frajerem i należy wykorzystywać sytuację wtedy kiedy tylko się da, bo nadejdzie taki czas gdzie i najbardziej uczciwego i sprawiedliwego wykorzystają znienacka i pozostanie tylko żal. Oby moje słowa były przedwczesne!