Ostatnio edytowane przez wagteil ; 21-07-2012 o 01:40
Zdjęcie w zastanym tak aby trochę było widać tła. Teraz dodajesz lampę z prawej strony ale nie za dużo. Następne zdjęcie z lampą z lewej strony a na sam koniec zdjęcie z lampą z sanek jako delikatne dopełnienie pierwszego tła. Oczywiście nie robimy tego testu co chwile ale da nam on odpowiedz jaka jest sala i ile potrzebujemy światła.
Kliknij: manfred1 - Odwiedź stronę domową manfred1 - jesteś w raju ;-)
Ustaw sobie tak lampy w studio i spróbuj zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Efektów można się przerazić. Czy to studio czy sala zasady oświetlenia pozostają dokładnie takie same. Może jakiś podręcznik np. Dederki warto by było przeczytać?
Gotowych rozwiązań nie ma. Reportaż - zdjęcia z sali to typowa fotografia akcji - z lampami studyjnymi daje się robić praktycznie tylko ustawiając lampy daleko - tak, żeby przynajmniej 3-4 metry "w głąb" planu mieściło się w jednym EV.
Jak kto woli...
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Na pracy w studio się nie znam bo szczerze mówiąc nigdy nie fotografowałem w nim. Moje spostrzeżenia co do lamp podaje tylko i wyłącznie z sal weselnych. Wg mnie takie ustawienie 2+1 daje w miarę poprawne doświetlenie ludzi na pierwszym planie na sali weselnej. I to ustawienie można zastosować do wszystkich sal jakie by one nie były.
Kliknij: manfred1 - Odwiedź stronę domową manfred1 - jesteś w raju ;-)
No i doczekalismy czasow gdzie z sali weselnej powstaje studio...wkrotce sluby tez beda robione w studio bo tam lepsze oswietlenie.
Kolega zamierza używać lamp studyjnych. To że postawi te lampy na sali weselnej nie zmieni zasad "w miarę poprawnego" oświetlenia. Lampy z powodu przebywania na sali weselnej okowity się nie napiją i nie zaczną błyskać inaczej. :-)
Lampa na aparacie jest raczej zbędna. Powinno wystarczyć zastane plus błysk z lamp głównych. Nic więcej. Odległość ma znaczenie. Lampa blisko to przepały w pierwszym planie, "w miarę poprawnie" oświetlony drugi i ciemnica w tle. Lampą na aparacie można jedynie dokumentnie zabić pozostałe światło.
Powtórzę, jak kto woli. Przekonywać nie zamierzam. Sala weselna w sensie zasad oświetlenia nie różni się od studio czy sali do gry w koszykówkę. Może ciemniej niż na sali sportowej ale... lampy po przekątnej to.....
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 21-07-2012 o 08:11
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
No to wiemy ze maja być dalej umieszczone ale jak? Sala powiedzmy w formie prostokąta lub kwadratu jak kto woli.
Kliknij: manfred1 - Odwiedź stronę domową manfred1 - jesteś w raju ;-)
Nie da się łatwo odpowiedzieć na takie pytanie. Nie ma ustawień uniwersalnych, dobrych w każdych warunkach tak jak nie ma regułek na dobre zdjęcia. Gdzie jest "obiekt"? W rogu sali, na środku, z boku??? Itd. itp. Nie da się tak ustawić oświetlenia, żeby było dobre w całej sali. Nie ma szans.
Jako punkt wyjściowy - od czegoś trzeba zacząć - to stara zasada "jak nie wiesz jak to 45° na 2:1". Czyli lampy pod kątem ok. 45° po bokach aparatu. Nieśmiało zauważę, że proporcje 2:1 można uzyskać na dwa sposoby. Siłą błysku lub odległością. Odległość nie jest liniowa bo "siła" światła maleje w kwadracie (drugiej potędze) odległości. Baaaardzo przydatne byłyby pomiary ze światłomierzem na każdą z lamp przed imprezą. Bez przesuwania lamp się nie obejdzie.
Jedynym sensownym użyciem systemówek jest wykorzystanie ich do kontry lub oświetlenia/doświetlenia "czwartego planu". Delikatnie. Ja akurat lubię delikatną kontrę bo separuje obiekt od tła.
Wszystko będzie zależało od ilości posiadanych wyzwalaczy, wielkości sali, miejsca w którym fotografujemy, gustu i miliona innych rzeczy. Prostej reguły typu "po przekątnej" nie ma, nie było i nie będzie. Umiejętność wykorzystania światła jest kluczowa w fotografii i wyjaśnia dlaczego jedni zarabiają lepiej inni gorzej. Nie wystarczy kupić lampy i już będą świetne zdjęcia. Trzeba naprawdę sporo ćwiczyć, żeby szybko poustawiać lampy w nowym miejscu.
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.