Przy takim budżecie moim zdaniem nie warto wywalać kasy na korpus. 1000D to nie jest taka zła puszka, oczywiście są lepsze, ale kupno porządnego obiektywu da ci sporo więcej. Co ci po 50D, albo 600D, jeśli 50 f/1,8 trafia 40% zdjęć, ma paskudne rozmycia i rozpada się na dwa kawałki po roku - dwóch?
Za te dwa koła masz do wyboru naprawdę dużo ciekawych obiektywów: Canony 28 f/1,8, 35 f/2, 50 f/1.4, 85 f/1,8, 100 f/2, 70-200 f/4, czasami 24-105 f/4 IS, Sigmę 30 f/1.4, 50 f/1.4, Tamrona 17-50, 28-75, a nawet Carla Zeissa 50 f/1.4.
Tani korpus i dobre szkło da ci dużo lepsze efekty, niż kompromis ze względu na body. Takim 1000D z Sigmą 30/1.4 czy Canonem 50 f/1.4 lub 85 f/1.8 zrobisz lepsze jakościowo foty od nawet 5D z najtańszym z możliwych szkieł. Szybki autofokus to fajna sprawa, ale w przypadku portretu i krajobrazu - nie aż tak istotna. Do krajobrazu bardziej się przyda porządny statyw (500 zł w górę) i zestaw filtrów (Hitech, Cokin, Hoya) niż AF z korpusu typu 50D. A celny AF użyteczny do portretu da ci skalibrowany w serwisie obiektyw z USM i wspomaganie AF z lampy. W ten sposób pracują nawet zawodowcy (bo przecież sporo ludu używa serii 5D / 5D2 z jego ekhm, nienajlepszym AF), i wystarcza.