Najlepiej trafione były chyba dalmierze niemieckie i japońskie. Mam na myśli te z Bismarcka i Yamato. I jeden i drugi miał ich całe wieże. I znalazły się tam gdzie ich miejsce. Czas dalmierzy minął. Podobnie jak lustrzanek dwuobiektywowych. Też mi tego trochę szkoda bo dalmierz to mój pierwszy prawdziwy aparat. Ale szkoda mi też Trabantów i Wartburgów ( huk motoru ) czy ze względu na brzmienie płyt analogowych ( tak pięknie trzeszczały, że człowiek się czuł jak w smażalni )