czytam ten wątek i mam taką smutną refleksję - czemu ten Canon swoimi cenami tak upodla ludzi że zamiast kupić normalne 35/1.4 to muszą sobie wmawiać że "35/2 też jest całkiem dobre" :-)
czytam ten wątek i mam taką smutną refleksję - czemu ten Canon swoimi cenami tak upodla ludzi że zamiast kupić normalne 35/1.4 to muszą sobie wmawiać że "35/2 też jest całkiem dobre" :-)
Czy wy chcielibyście przyspawać obiektyw i robić zdjęcia tylko tym jednym? Zawsze bez flasha, zawsze na pełnej dziurze? Jednym, jedynym obiektywem robić zdjęcia przez całe życie? Czy L-ka 35mm jest Świętym Graalem, mistycznym narzędziem? Oko Horusa? No to już spieszę obnażyć słabości plastika, żeby nie było że z plastikiem jest zawsze super idealnie. Do fotografowania w ulewnym deszczu z plastikiem? Ja dziękuję (wysuwająca się mordka wciągnie wodę). Do zdjęć w kościele z plastikiem? Nie za bardzo (ten irytujący, odwracający uwagę, niedyskretny bzyczący AF). Do sportu z Ef 35 f/2? Jeszcze gorzej, ani tyle. Oszalałbym włączając servo AF i słysząc ten ciągły odgłos bzzzz, bzzzz, bzzzz. Ale np. do takiej fotografii przemysłowej czy do fotografowania martwej natury? Czemu, nie! Nie ma sprawy! Tam plastikowy EF f/2 dobrze się spisze. Będą z tego dobre rezultaty. Jeszcze tylko nie próbowałem tego obiektywu w astrofotografii.
Wyraźnie napisałem (i to już wcześniej) o wadach użytkowych plastika:
- bzyczenie AF (bywa irytujące, bardzo mała dyskrecja plus irytacja dla nas samych),
- wąski pierścień MF (irytujące gdy przyjdzie kręcić, niewygodny),
- brak "full time MF override" (szkoda, trzeba się przełączyć na MF - inaczej MF nie zadziała - a są sytuacje kiedy chciałoby się przeostrzyć),
- wysuwająca się "mordka" (podatność na uszkodzenia bez osłony przeciwsłonecznej zarówno w transporcie jak i wtedy gdy ktoś trąci nam aparat)
"Nie-cudowny" plastik, f/2,8 (wybaczcie szumy i nie wyretuszowaną kropkę na zdjęciu):
Exacta (klisza) -> Zenit ET (klisza) -> Canon 300D (6Mpix) -> Canon 1D (4Mpix) -> Nokia 9500 (0,3 Mpix) -> Nikon D40 (6 Mpix) -> Nokia E90 (3 Mpix) -> Nikon D7000 (16 Mpix) -> Canon 1Ds (11 Mpix)
Ciągle te same ujęcia ...
bateryjki, laptopik,
W górach o których pisałeś wcześniej , takie zdjęcia robisz ?
Przykłady już są monotonne, każdym obiektywem do osiągnięcia.
nawet kompaktem, więc po co FF ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A nie, o tych górach to kto inny pisał.
Ostatnio edytowane przez 7four ; 17-02-2012 o 08:46 Powód: Automerged Doublepost
Ehhh... nie twierdzę że 35/2 jest lepsze ani nawet porównywalne do L-ki. Według mnie ma natomiast dużo lepszy stosunek jakości do ceny i przewagę w tym, że jest małe i lekkie (i wciąż dość jasne). Śmiem twierdzić, że jakieś 50% osób, które się szarpnęło na L-kę porównywalne zdjęcia spokojnie zrobiłoby małą 35-ką.
Co do upodlania ceną to Twój argument przypomina mi standardową obronę fanów Appla jak sie krytykuje ich ukochane jabłuszka - "NIE STAĆ CIĘ TO SIĘ CZEPIASZ" :-D
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
czemu bozia tak upodla ludzi, ze brakuje im wyobrazni, ze znakomitej wiekszosci uzytkownikow dynda i powiewa szklo o takiej cenie i wielkosci, jesli do ich potrzeb wystarczy cos malego, lekkiego i taniego. z cala swiadomoscia wad tego rozwiazania...
jakos jak czyta sie opinie profesjonalnych fotografow (fotografow, nie kotleciarzy!) to bardziej pozytywnie, a na pewno znacznie mniej kategorycznie wypowiadaja sie na temat tych "tanich" odpowiednikow. zeby daleko nie szukac, np.:
http://dancarrphotography.com/blog/2...8mm-is-primes/
chociaz zaraz pewnie sie dowiem, ze Canon goscia upodlil (ambasadora marki, ale ciiii.... ) i goscia po prostu nie stac na czerwony pasek...