Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania. W USA chyba też - tak jak w Polsce. Niby paradoks ale tak jest.
Każdy może się tłumaczyć "... nie byłem świadom...". Złodziej też. Nie sposób udowodnić jakie były czyjeś intencje. Nie sposób wejść w czyjś umysł i potwierdzić bądź zaprzeczyć, że miał świadomość lub jej nie miał. Pozostaje jedynie wiara.
Korzyść majątkowa występuje prawie zawsze. Ściągając film i oglądając go za darmo odnoszę korzyść majątkową - musiał bym wydać na bilet do kina, dojechać tam, wrócić itp... może być nawet kilkadziesiąt dolarów. Zdjęcie "ćwirknięte" z netu też jest korzyścią majątkową - musiał bym kupić aparat, zrobić zdjęcie (majątek) lub kupić je na jakimś stocku (grosze).
Edukacja tak. Jak najbardziej jest potrzebna. Niestety system kar wymuszających przestrzeganie zasad też. Kij i marchewka były, są i będą "narzędziami" wychowawczymi.