Masz rację, ale znam wiele takich przypadków, gdy ludzie coś tam w samotności dłubali, a potem jak mieli okazję- albo się im ją stworzyło- pobyć z innymi, którzy robią to samo- nagle okazało się, że każdy jest zadowolony z kontaktów z fotografią innych ludzi, z rozmów jak oni to robią, z możliwości przebywania w dobrym towarzystwie ludzi, którzy nas w czymś zainspirują.
Nie każdy ma tyle samo weny, nie każdy ma głowę pełną pomysłów. Sporo ludzi ma sprzęt ale nie ma pomysłu, gdzie iść, co fotografować, żeby się rozwijać, na czym się skupić. Wiele luźnych spotkań kończy się gadkami o sprzęcie i jego możliwościach, ale nie idzie za tym progres w jakości zdjęć.
Właśnie dlatego jest potrzeba żeby ludzie się kontaktowali ze sobą, oglądali czyjeś prace, dowiadywali, rozmawiali. I integrowali.
Z własnego doświadczenia powiem, że częste kontakty z innymi, zwłaszcza bardziej zaawansowanymi naprawdę szerzej otwierają oczy. Na świat, na fotografię, na pomysły, na wiedzę. Na ludzi, na możliwości.
Myślę, że plener jaki organizuję w Beskidach w lutym spełni większość potrzeb.
Ponieważ będzie i wiedza i wymiana doświadczeń i oglądanie prac i aktywne fotografowanie i...dobra zabawa (biesiada) w dobrym towarzystwie.
Dlatego zapraszam Ślązaków i nie tylko. Mamy przecież blisko.
Pozdrawiam.