z czasu ekspozycji. matryca podczas pracy się nagrzewa, im bardziej tym bardziej szumi i tyle w tym temacie. podbijając ISO dodatkowo podbijasz prąd na matrycy który ma podobny wpływ jak długi czas.
z czasu ekspozycji. matryca podczas pracy się nagrzewa, im bardziej tym bardziej szumi i tyle w tym temacie. podbijając ISO dodatkowo podbijasz prąd na matrycy który ma podobny wpływ jak długi czas.
Tak, ale to ma wpływ na szumy termiczne które objawiają się mocnymi losowymi np. czerwonymi pikselami (i praktycznie niezależnymi od ISO)
Robiłem kiedyś testy, wystawiłem na -15*C aparat, żeby się ochłodził, potem włożyłem ciepłą baterię i naświetlałem darka ok 1h. Następnie powtórzyłem to samo w 20*C. I o ile na zimnym tych wyglądających jak badpixele szumów było relatywnie mało, to w ciepłym z kilkanaście razy więcej. Niestety zdjęcia gdzieś mi przepadły :-(
Canon 1D mark II N, Canon 1D mark I - usz., Canon EOS 3
Canon 24-70 f/2.8 L, Canon 100 f/2.0, Canon 580EX
Olympus mju II
Teoretycznie. W praktyce w komorze lustra panuje temperatura dodatnia, no chyba że jest naprawdę zimno a Ty na zewnątrz zmienisz obiektyw.
Fotografuje dużo na mrozie, nawet przy -25 C, ale różnic nie zauważyłem.... no ale chyba nie jestem do końca obiektywny, bo z analizowania szumów wyrosłem jakieś 5 lat temu :-)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
W praktyce chyba też, panowie którzy podłączają DSLry pod teleskopy mogą to potwierdzić, najpierw schładzają aparat a potem jeszcze czasami budują sobie takie "mini" lodówki na body. Różnice wtedy widać kolosalne ale tam są stosowane bardzo długie czasy naświetlania. Oczywiście robią to głównie pozytywnie zakręceni hardkorowcy, a tu jeszcze lepszy patent chłodzenie samej matrycy http://www.ledametrix.com/co2/
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj