no i znamy już zwycięzców z roku 2013 - co sądzicie?
Galeria Grand Press Photo 2013
Wersja do druku
no i znamy już zwycięzców z roku 2013 - co sądzicie?
Galeria Grand Press Photo 2013
Przecież na tym forum nikt się zdjęciami nie interesuje.
Moją odruchową reakcją na takie zdanie jest odpowiedź złośliwa: to że TY się ie interesujesz, to jeszcze nie znaczy że nikt. ;-)
Dla mnie to zwycięskie zdjęcie z krzyżem wynoszonym z płonącego kościoła jest kapitalne. Jeden obrazek, a całą historię opowiada - o to przecież chodzi w fotografii prasowej...
Bardzo dobra fotografia. Mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie robiło takie fotki a coraz mniej osób będzie w tym samym czasie wchodziło na forum CB na którym powiedziano już chyba wszystko i niewiele nowego można się dowiedzieć .... z resztą i po co? do zrobienia fotki takiej jaką ją wykonał Legierski nie potrzebna by była nawet lustrzanka.... :D Pozdrawiam!
i to jeszcze zdjęcie zrobione na Górnym Śląsku w pamiętnym pożarze :) No cóż foto zatrzymało wszystko
Mnie zastanawia co innego - jeśli to forum jest takie złe i niektórym tutaj jest tak źle to po kiego grzyba tu wchodzić i opowiadać jak to jest mi źle i po co inni tu przychodzą.
Jako żywo przypomina mi to sytuację iż ktoś nieproszony przychodzi do mojego domu i mówi, że czemu ja mam takie brzydkie ściany - on by nie mógł tak mieszkać, a w ogóle to co ja tu jeszcze robię.
I teraz po co to piszę? Po to żeby uświadomić jak niemiłe dla przeciętnego użytkownika forum jest takie ględzenie :roll:.
Kolekcjoner, nie pomyliłeś wątków?;) nie wiem do końca, w co uderzasz.
sądzę, że miał za słaby aparat, kontrast i bokeh nie wygląda na 35L, w dodatku brakło mu czułości aby skrócić czas, także oceniam tę fotkę gdzieś na poziome 350D z kitem. Także nie rozumiem jak mógł wygrać. A że wyszła dobra fotka to musiał mieć chyba jakiś talent.
odsypiali śluby i wesela:mrgreen:
Krzyż jak zawsze budzi emocje nawet przy palącym się kościele. Mnie bardziej zastanawia nagroda Nikona. A największe moje emocje budzi jeleń. Zastanawiam się: zdechł czy śpi? Bez względu na odpowiedź dochodzę do wniosku, że jeleń jest istotnym symbolem w naszej kulturze. Na tyle istotnym, że wznosi się na ołtarz sztuki.
akurat jelen jest wg mnie świetnym zdjęciem.... kontrast jego naturalnego środowiska z tym, że ten jelen nie żyje.... zestawienie działa na wyobraźnię i zadaje wiele pytań
To masakra jednym słowem. Ja nie posiadam wyobraźni więc na mnie nie działa. Jeleń to jeleń.
Sergiusz.... nie patrz do cholery na jelenia! :) nie o niego tu chodzi! :D
I wypatrzył człowieka wcześniej, więc miał chwilę by zaplanować ujęcie. Profesjonalna robota. :)Cytat:
Wiedział, bo został poinformowany przez okoliczną straż pożarną , a że gość mieszka 2 km od kościoła, pojawił sie w dobrym momencie.
Wszystkie zdjęcia i reportaże mocne. Poza tym o wodzie z Wisły.
Nie może zadawać żadnych pytań, bo jak zauważyłeś - nie żyje. Co gorsza nie da się już wydoić, ale ładnie się wkomponował w całość (zwłaszcza kolorystycznie).
Fajnie, że ktoś taki drobiazg w ogóle zauważył. Przecież to zdjęcie jest bardzo dobrze skadrowane, co biorąc pod uwagę gorącą atmosferę w jakiej powstało powinno być liczone podwójnie.
zdjecie z krzyżem super, ale reszta mnie nie zachwyciła, no może to z matką karmiącą w szpitalu. Nie jestem pro ale jakoś nie zostałem zauroczony.
pzdr
Przepraszam, ale moja inteligencja dziś trochę przymulona ze względu na pogodę, więc zapytam: wygłupiasz się, czy piszesz serio?
Bo jak się wygłupiasz, a ja nie chwyciłem, to z góry bardzo przepraszam.
Ale jeśli piszesz serio - to chyba nie zauważyłeś jednej części nazwy tego konkursu. Grand Press Photo. To jest fotografia prasowa. Ilustracja do tekstu lub wydarzenia. Coś się dzieje - tu, teraz, w tej sekundzie. Nie ma czasu na zastanawianie się nad kontrastem i bokeh, nie ma czasu na sięganie po inną puszkę, na zastanawianie się nad głębią ostrości. Sekunda później albo wcześniej - i robisz przeciętne zdjęcie. A wielkość fotografa (prasowego...) to nie puszka za grube tysiące (choć taka na pewno w niczym nie przeszkadza), nie obiektywy z czerwonym paskiem i literką L, tylko właśnie umiejętność zobaczenia tej jednej chwili, tego momentu, spojrzenia, układu. 350D z kitem, mówisz? No i co z tego, skoro gość takim jednym zdjęciem opowiada całą historię, dokumentuje nie tylko wydarzenie, ale emocje, reakcje ludzi...
Może i miał 350D z kitem. Ja mam 60D - bo taką miałem fantazję, bo było mnie stać... - i z tą moją sześćdziesiątką mógłbym mu pewnie statywy czyścić... ;-) Darujmy sobie onanizm sprzętowy - no i przede wszystkim pamiętajmy o różnicy pomiędzy fotografią studyjną czy "statywową", a reporterką.
Jak zawsze. Są wyniki jakiegoś konkursu i forum podzielone. :) Tak ma być! :)
Moim zdaniem mierny poziom prac, chociaz pierwsza fotografia jest fajna.
fotka jest genialna, dobrze, że B&W
pewnie fotograf zrobił całą serię zdjęć, ciekawe, czy ma takie, na którym są wierni wynoszący organy
Pork chop fields forever.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Fotografia powstała też po to by rejestrować świat. A nie tylko kotlecić.
We mnie każde z tych zdjęć wzbudza silną emocję. To dziecko na portrecie pojedynczym jest niepokojące, a poza tylko to podkreśla. Kolejka do wyciągu jest ciekawa graficznie, a na dodatek zabawna. Zawsze śmieję się z narciarzów. :P Ta karmiąca matka w szpitalu jest w jakiś sposób surrealistyczna. To zdjęcie płaczu nad trumną... Chyba najgorsze z indywidualnych. Ale są na nim emocje. A takie kadrowanie tylko podkreśla zaangażowanie autora. Zresztą jest ono takie polskie. Ta meblościanka i reklamówka.
Reportaż wojenny jak dla mnie trafne kadry które pokazują, że fotograf nie bał się być blisko.
Reportaż życie codzienne. Opowiedziana ciekawa historia. Widać zmaganie się z losem. I ciekawe kadry. Fajne światło i obróbka. Bardzo dobry reportaż.
Dwa pozostałe reportaże jak pisałem nie do końca do mnie trafiają. O ile te puste pokoje po przeczytaniu opisu mają sens, o tyle reportaż o wodzie z Wisły nieciekawy.
O rly? Jak juz napisalem, moim zdaniem poziom wyroznionych prac jest bardzo slaby. Rejestrowanie zycia codziennego mozna okraszac duzo lepszymi kadrami i ciekawszymi historiami na nich pokazanych. To co pokazano swiadczy jedynie o tym, ze nie mieli z czego wybierac.
PS. Kilka fotek (moze ze 3) mi sie podoba, reszta jest słaba.
Nie obraź się - na pewno jesteś lepszym fachowcem niż ja - ale "są przeciętne" bo Ty tak mówisz?
Odpowiedz mi zatem: pod jakim względem te zdjęcia (choćby to z krzyżem i płonącym kościołem) są "przeciętne"?
Pod względem ostrości, nasycenia, czysto akademickiej poprawności? Zapewne. Jak wejdziesz na 500px czy inne podobne strony znajdziesz setki zdjęć bardziej poprawnych, wysmakowanych, "zaprojektowanych", eleganckich, bezbłędnie naświetlonych, z perfekcyjną głębią ostrości i kompozycją. I co z tego?
Ładne parę lat byłem dziennikarzem (nie, nie fotoreporterem - dziennikarzem od pisania ;-). Może dlatego na zdjęcia prasowe patrzę nieco inaczej, niż większość tu obecnych: mniej przez pryzmat mojego foto-hobby, bardziej z punktu widzenia dziennikarskiego: opowiadanej historii, ilustracji, emocji etc.
Tak, patrzę z punktu widzenia dziennikarza - ale i czytelnika gazety. Wiem, ile zmienia takie zdjęcie. Piszę reportaż - a do reportażu fotograf robi zdjęcie. I czasami jest tak, że to zdjęcie (jedno z pięćdziesięciu które zrobił, wybrane przez niego albo przez fotoedytora) tak doskonale współgra z tekstem, z opowiedzianą historią, z opisywanym wydarzeniem, że staje się integralną częścią reportażu (a czasami - integralną częścią tego, w jaki sposób w "zbiorowej świadomości" postrzegane jest dane wydarzenie). Samo zdjęcie - bez tekstu, bez świadomości o co chodzi, bez historii w tle - można by pewni uznać za "przeciętne", a czasami - z czysto profesjonalnego, fotograficznego punktu widzenia - wręcz nieudane. Ale w połączeniu z historią - okazuje się być ikoną. Pamiętasz słynne zdjęcie z 1989 z Pekinu, z człowiekiem który zatrzymał kolumnę czołgów? Z czysto profesjonalnego punktu widzenia było przeciętne. A jednak dziś kiedy mówi się o wydarzeniach na placu Tienanmen, to chyba każdy człowiek na świecie ma przed oczami właśnie ten obrazek.
Jako kompletny amator w dziedzinie fotografii, ale mający jakie takie pojęcie o narracji i dziennikarstwie, zawsze będę się upierał że fotografia prasowa to "zupełnie inna historia".
Ja tam się nie znam, ale dla mnie odbiór niektórych zdjęć znacznie psuje podpis. Np. to z karmiącą matką, dziecko podłączone do aparatury, obok inkubator - ogólnie można się domyślić o co chodzi, ale w podpisie jest coś o skomplikowanym porodzie, po co? Jeśli ktoś chciał pokazać skomplikowany poród - to zdjęcie jest nieudane moim zdaniem, jeśli matkę, która mimo jakiś problemów medycznych jest szczęśliwa z kontaktu ze swoim nowo narodzonym dzieckiem to dla mnie informacja o skomplikowanym porodzie jest niepotrzebna i psuje efekt opowiadania historii przez sam obraz. Podobnie jest z innymi.
Bo o sprzęcie dyskutowano (dokładniej o 350D) :D