-
"Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Miałem wczoraj ciekawą historię na lotnisku w Monachium. Przechodząc bramkę kontrolną Pani zapytała o aparaty i kazała je wyciągnąć. Najpierw do ręki wzięła moją Mamiye, które miała ściągnięty obiektyw. Powiedziała, żebym go włączył i ściągnął dekielek. Popatrzyła do środka na kurtynke, a następnie przyłożyła dalmierz do oka i odłożyła.
Następnie wskazała na 5tkę i też kazała włączyć, a następnie wskazała na obiektyw więc go ściągnąłem. Ale okazało się, że chodziło jej o dekielek. Znowu popatrzyła przez wizjer, odłożyła i powiedziała że OK.
Zacząłem pakować sprzęt i zdałem sobie sprawę, że kobieta nie miała pojęcia o aparatach. Najpierw myślałem że chciała popatrzeć do komory czy coś tam może ukrywam, ale ona po prostu myślała że Mamiya nie potrzebuje obiektywu i zrobiła standardową procedurę uniwersalną "włączyć i ściągnąć dekielek".
Teraz pytanie tylko co miała tym osiągnąć? I to samo pytanie postanowiłem jej zadać, więc się wróciłem i zapytałem. Usłyszałem "sprawdzałem czy aparaty działają". Co mnie zszokowały tym bardziej, że podziękowałem za troskę, ale to nie miałoby znaczenia, bo przecież mógłbym przewozić uszkodzone..Niestety odpowiedziała tylko "it's ok ok ok" i poszła.
Tak więc pytanie do Was...ktoś wie co Pani chciała osiągnąć? Latam dość regularnie i nigdy nie miałem takiej historii :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Pani chciała sprawdzić czy to faktycznie sprzęt foto, czy też może wybebeszona obudowa w której możesz przewozić różne ciekawe (i niekoniecznie legalne) rzeczy.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
No tak sobie pomyślałem, ale to dość bezsensu przecież. Że niby X-ray nie prześwietla dobrze obudowy aparatu? OK - mogę w to uwierzyć, chociaż ołowiu raczej się nie używa. To nadal skoro nie chciała żebym ściągał obiektywu z Canona to nic się nie dowiedziała co mam w środku. Nie wspominając o tym, że w dalmierzu mógłbym przechowywać coś rzeczywiście, a jej test by nic nie wykazał...
Równie dobrze mogłaby grzebać w telefonach czy gdziekolwiek indziej.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Telefonów już nie ma ceglanych to może nie przeszukują :) bo wątpię by była równie zainteresowana kompaktem co większą puszką.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Nadal mam wrażenie, że jest to przerost formy nad treścią. Jakbym chciał sobie coś ukryć w aparacie to i tak mogłbym to zrobić na tyle, żeby testy ala patrzenie przez wizjer nic jej nie dały. Bez sensu.
A i do kompaktów jak i telefonów można sporo drogi nielegalnych rzeczy włożyć. Może nie złoto, ale różne proszkowe rzeczy...
Bez sensu ta procedura jest na maksa ;)
Tu jakieś dziwne procedury, a z drugiej strony na lotnisku ani razu nie wyciągnąłem dowodu osobistego. Równie dobrze mógłby ktoś inny lecieć na moim nazwisku...
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
Nadal mam wrażenie, że jest to przerost formy nad treścią. Jakbym chciał sobie coś ukryć w aparacie to i tak mogłbym to zrobić na tyle, żeby testy ala patrzenie przez wizjer nic jej nie dały. Bez sensu.
Urzędnicy często postępują bez sensu.
Właściwego przeszkolenia nie było, a jest zalecenie - więc robi kobitka co może...
Miałem niedawno kontrolę z US, teoretycznie pod kątem VAT, ale w praktyce wyszło że szukają nieudokumentowanej sprzedaży w Internecie (Allegro itp.).
Gdybyś wiedział ile sobie zadały trudu sprawdzając zupełnie niepotrzebne (do osiągnięcia celu) rzeczy... ;-)
PS: forumowe TIP-y - strzeżcie się. To mi wygląda na kontrolę o szerokiej skali ;-)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
No ale jak jest kontrola pod kątem VAT to nie musisz im pokazywać innych dokumentów przecież?
A Allegro jest na celowniku US od jakiegoś czasu. Bo na tym niestety najłatwiej wpaść, ludzie nie mają wyobraźni niestety..
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
No ale jak jest kontrola pod kątem VAT to nie musisz im pokazywać innych dokumentów przecież?
To jest dłuższa opowieść, nadaje się na Hydepark chyba ;-)
Cytat:
A Allegro jest na celowniku US od jakiegoś czasu. Bo na tym niestety najłatwiej wpaść, ludzie nie mają wyobraźni niestety..
Co jakiś czas się o tym słyszy, ale u mnie była po raz pierwszy.
Ciekawi mnie tylko po kiego grzyba kontrolują zarejestrowany podmiot gospodarczy z zakończonymi pięcioma aukcjami na Allegro za cały rok 2011, zamiast "brać za tyłek" tych, którzy mają po 15 tysięcy komentarzy i nie mają działalności... Dla mnie to jest zagadka roku.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
(...)PS: forumowe TIP-y - strzeżcie się. To mi wygląda na kontrolę o szerokiej skali ;-)
Tak to jest szersza akcja, ostatnio o tym mówili w TV, że US szykują się do batalii.
A co do Pani zaglądającej przez wizjer, to IMHO szkoda rozważać co to miało na celu, mogła zajrzeć gdzie chciała, dobrze, że wybrała aparat :mrgreen:
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
Co jakiś czas się o tym słyszy, ale u mnie była po raz pierwszy.
Ciekawi mnie tylko po kiego grzyba kontrolują zarejestrowany podmiot gospodarczy z zakończonymi pięcioma aukcjami na Allegro za cały rok 2011, zamiast "brać za tyłek" tych, którzy mają po 15 tysięcy komentarzy i nie mają działalności... Dla mnie to jest zagadka roku.
Moja znajoma jest kierownikiem od kontroli w jednym z US i mówiła, że właśnie większość roboty teraz to Allegro. Mają specjalny soft, który agreguje ludzi nawet jak mają różne loginy itd itd.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Też jest śmieszna historia, że każą otwierać laptopy i sam widok klawiatury ich uspokaja. Choć to akurat seryjnie na lotnisku w GDN, nie spotkałam się z tym nigdzie indziej.
Ostatnio leciałam z torbą sprzętu, akurat tylko z analogiem, i po raz pierwszy trafiłam we FRA na "papierki" -- w specjalnym pomieszczeniu pan przykłada papierek do urządzenia a potem wkłada ją w maszynę bodajże wykrywającą kontakt z materiałami wybuchowymi. Co ciekawe -- z cyfrą na tym lotnisku byłam wielokrotnie i nigdy tego nie robili (choć mój były latał z większą kamerą i właściwie zawsze tam lądował).
Pocedura uruchamiania urządzeń elektronicznych jest dość standardowa. Spotkałam się z tym parę razy. A pani rzeczywiście mogła nie wiedzieć jak działa Mamiya...
PS. I jeszcze zależy od lotniska. Z tym samym zestawem rzeczy we FRA nawet nie mrugną, a w GDN trzepią od dołu do góry.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Ale ja w MUC byłem już nie raz i pierwszy raz miałem taką przygodę...
a to z laptopem to drugi przykład idiotyzmu
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
to jest standardowa procedura przy wszystkich "oficjalnych" wydarzeniach
za każdym razem jak przyjeżdża prezydent, premier itp to BOR każe pokazać obiektywy i cyknąć próbne zdjęcie (żeby sprawdzić, czy aparat to aparat)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
O. To ciekawe. A co z analogami w takim razie? :) No i mnie nie kazano robić zdjęcia.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Heh ciekawe. Ja latam z Katowic do GB(kilku roznych lotnisk) kilka razy w roku i zawsze przynajmniej jedno body mam w torbie(czasem i dwa) i nigdy nikt nie kazal wyciagac, zalaczac itp
Tak samo z laptopem. Wystarczy wyciagnac z torby i polozyc na tacke.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
A swoją drogą to po co kłaść laptop na tackę? To akurat jest wszędzie i nie cholera nie wie po co tak.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Ale to standardowa procedura security. Nic wspólnego z celnikami. Pani na bramce nie była celnikiem tylko security officer. Włączenie aparatu czy komputera jest losowo stosowane na całym świecie po to, żeby sprawdzić czy to nie bomba. Nic nadzwyczajnego.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Oczywiście, chodziło mi security, a nie o celnika.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
A swoją drogą to po co kłaść laptop na tackę? To akurat jest wszędzie i nie cholera nie wie po co tak.
Nie, nie wszędzie. Np. w Dubaju nie chcą choć, znowu losowo, się zdarza. Chodzi o prześwietlenie samego laptopa. W torbie może być "nakładka" z dyskami i inną elektroniką na obrazie roentgena wyglądająca jak wewnątrz laptopa.
- - - Updated - - -
Cytat:
Zamieszczone przez
najeli
?...i po raz pierwszy trafiłam we FRA na "papierki" -- w specjalnym pomieszczeniu pan przykłada papierek do urządzenia a potem wkłada ją w maszynę bodajże wykrywającą kontakt z materiałami wybuchowymi.....
Narkotyki. Tak wykrywa się ślady narkotyków. :)
Ogólnie to nie ma co robić sensacji. Baaaaaaaardzo standardowe procedury. Kiedyś w Londku pani pytała każdego czy własnoręcznie pakował bagaż i czy osoby obce miały potem dostęp do walizek. Serdecznie tej Pani i im podobnym współczuję. Musi być smiertelnie nudno tak przez 8 godzin pytac o tao samo. Tej Pani co kazała włączać aparat też wspólczuję z identycznych powodów. Robią to dla naszego bezpieczeństwa i zero w tym sensacji.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Janusz Body
Narkotyki. Tak wykrywa się ślady narkotyków.
W sensie czy ślady były na obudowie czy w środku? I jaki typ narkotyków? Wiesz coś więcej, albo znasz stronę gdzie można coś poczytać o tym? :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Hi...
Cytat:
Zamieszczone przez
najeli
Też jest śmieszna historia, że każą otwierać laptopy i sam widok klawiatury ich uspokaja. Choć to akurat seryjnie na lotnisku w GDN, nie spotkałam się z tym nigdzie indziej.
Ostatnio leciałam z torbą sprzętu, akurat tylko z analogiem, i po raz pierwszy trafiłam we FRA na "papierki" -- w specjalnym pomieszczeniu pan przykłada papierek do urządzenia a potem wkłada ją w maszynę bodajże wykrywającą kontakt z materiałami wybuchowymi. Co ciekawe -- z cyfrą na tym lotnisku byłam wielokrotnie i nigdy tego nie robili (choć mój były latał z większą kamerą i właściwie zawsze tam lądował).
Pocedura uruchamiania urządzeń elektronicznych jest dość standardowa. Spotkałam się z tym parę razy. A pani rzeczywiście mogła nie wiedzieć jak działa Mamiya...
PS. I jeszcze zależy od lotniska. Z tym samym zestawem rzeczy we FRA nawet nie mrugną, a w GDN trzepią od dołu do góry.
GDN ma najwyższą notę jeśli chodzi o bezpieczeństwo wszystkich portów lotniczych w Polsce. Jako ciekawostkę mogę Ci powiedzieć - że pracowników jak przychodzą do pracy - sprawdzają jeszcze bardziej :). Ale to nie to forum :). Jeśli chodzi o uspokojenie widokiem klawiatury - latałem trochę w innych kierunkach niż Ty - w moim przypadku sprawdzali w Wiedniu i Zurychu. Aparat kazali włączyć w Kairze. No i oczywiście GDN :).
Procedura włączania losowych urządzeń jest standardem. Myślę że ważniejsze jest to jak allxages się zachowywał a nie co pani chciała zrobić :).
Pozdrawiam...
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
W sensie czy ślady były na obudowie czy w środku? I jaki typ narkotyków? Wiesz coś więcej, albo znasz stronę gdzie można coś poczytać o tym? :)
Jakieś 15 lat temu dość popularne w USA - jeszcze przed September 11. Byłem poddawany takiej kontroli wielokrotnie - lotnisko w Philadelfii biło w tym względzie rekordy. Papierki najczęściej były przykładane do rączki bagażu podręcznego.
- - - Updated - - -
Cytat:
Zamieszczone przez
4kwiatek
?... Myślę że ważniejsze jest to jak allxages się zachowywał a nie co pani chciała zrobić :).
..
O!!! To, to! Najpierw przewoził aparat a teraz pyta o narkotyki. :mrgreen:
Ale fakt, zachowanie podróżnego jest często kluczowe w wyłapywaniu przemytników i terrorystów. :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Nie słyszałam, żeby we FRA brali na papierki coś innego niż elektronikę. No i na ponad 30 odlotów z tego lotniska tylko raz mnie na to wzięli.
A co do BOR to fakt, jak na Woodstocku przyjechali prezydenci Polski i Niemiec to każdy aparat musiał zrobić choć jedna fotę. Analoga przełknęli bez prześwietlania kliszy ;-)
Choć z drugiej strony potem się zorientowałam że za każdym razem przechodziłam tę kontrolę ze scyzorykiem w torbie... :D
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Hi...
Cytat:
Zamieszczone przez
najeli
Nie słyszałam, żeby we FRA brali na papierki coś innego niż elektronikę. No i na ponad 30 odlotów z tego lotniska tylko raz mnie na to wzięli.
A co do BOR to fakt, jak na Woodstocku przyjechali prezydenci Polski i Niemiec to każdy aparat musiał zrobić choć jedna fotę. Analoga przełknęli bez prześwietlania kliszy ;-)
Choć z drugiej strony potem się zorientowałam że za każdym razem przechodziłam tę kontrolę ze scyzorykiem w torbie... :D
Myślę że "papierek" może wykrywać więcej rzeczy niż tylko materiały wybuchowe :). Ja jak przechodziłem przez BOR to za którymś razem nawet jak bramka piszczała to gość machnął ręką :). Dopiero potem się połapałem że miałem jeszcze baterie na zmianę do aparatu. Ale miałem też akcję gdzie gość przyciskiem "test" na ręcznym wykrywaczu próbował zdenerwować delikwenta.
Mi się też zdarzyło przejechać 2 lotniska z nożem w podręcznym :). Kolega po 11 września przejechał przez 3 lotniska z nożyczkami w podręcznym.
Ale w sumie - nie ma się czym chwalić :)
Pozdrawiam...
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
papierek działa na określone substancje-jest kalibrowany albo na prochy albo na środki wybuchowe
nigdy razem
co do kontroli wszystko zależy od sytuacji, można 100 przejść i nic a można być trzepanym za każdym razem
niektórzy maja to coś co powoduje czerwona lampkę w głowię ochrony:D
co do sprawdzenia działania sprzętu, było wiele prób wniesienia substancji wybuchowych w elektronice
włączenie jest swego rodzaju testem, jeśli pytany będzie się zachowywał dziwnie można dokładniej sprawdzić przewożone rzeczy
Izraelczycy często rozkręcają elektronikę ,jak się nie zgadzasz to" do widzenia"
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
4kwiatek
Myślę że ważniejsze jest to jak allxages się zachowywał a nie co pani chciała zrobić
Jak to jak? Przeszedłem przez bramkę i piłem colę oglądając wyniki rentgena na monitorze. Bo o dziwo miły pan powiedział, że w sumie szkoda wyrzucać coli :D
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Nie wiem jak jest zagranicą to skonstruowane, ale w Polsce jest tak, że security podlega obecnie lotnisku. Tak więc każde security to oddrębna "firma". Oczywiście mają swoje szkolenia, ogólne wytyczne, itd. ale tak naprawdę każde lotnisko odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów indywidulanie i tak naaprawdę każdy port lotniczy poza pewnymi standardami może mieć swoje "fanaberie" co do kontroli.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
A w takim razie jakie prawa ma w tym wszystkim pasażer? Bo szczerze mówiąc średnio widziałoby mi się, żeby jakiś typ z security który sprawdza dalmierz przez ściąganie dekla przed migawką, miał mi nagle rozkręcać aparat/laptopa. Nie do końca rozumiem, dlaczego miałbym się na to godzić. Muszą być przepisy to regulujące...
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Oczywiście że możesz się "nie zgodzić" - ze wszystkimi tego konsekwencjami ;)8-).
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Konkrety...
Tak samo jak nie muszę usuwać zdjęć z karty przy ochronie, mogę wykonywać zdjęcia policji itd. Są prawa które to regulują. Nie sądzę, żeby było takie bezprawie. Bo za chwilę okazałoby się, że kobiety miałyby się rozbierać do naga w celu głębokiej inwigilacji...
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Jeżeli chodzi o krajowe przepisy to ogólnym źródłem prawa w tym zakresie jest Ustawa z dnia 03.VII. 2002r. Prawo lotnicze z późniejszymi zmianamy, a szczegóły w rozporzadzeniach wykonawczych.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
Są prawa które to regulują.
to takie proste- wystarczy przeczytać do czego pasażer jest zobowiązany- w życiu pewnie nie przeczytałeś takiej ulotki ;-)
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
Bo za chwilę okazałoby się, że kobiety miałyby się rozbierać do naga w celu głębokiej inwigilacji...
to także JUŻ regulują przepisy prawa
wystarczy tylko przeczytać:mrgreen:
a generalnie nikt nikogo do latania nie zmusza ;-)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Przeczytałem "ulotkę", nie bądź taki mądry. Dzięki znajomości praw miałem okazję polecieć za darmo do USA, albo np. dostać business klasę. Wiem co mogę, a czego nie mogę przewozić i nie ma to znaczenia przy pytaniu jakie zadałem. Bo nawet jak przyjdę na lotnisko przestrzegając wszystkich przepisów, to serwis obsługujący bramkę bezpieczeństwa także obowiązują przepisy, i mają się do nich stosować. Ja niestety tych przepisów nie znam i stąd pytam gdzie są. Więc jak taki obeznany jesteś to podaj nazwę tej "ulotki" to sobie doczytam.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
allxages
Konkrety...
Tak samo jak nie muszę usuwać zdjęć z karty przy ochronie, mogę wykonywać zdjęcia policji itd. Są prawa które to regulują. Nie sądzę, żeby było takie bezprawie. Bo za chwilę okazałoby się, że kobiety miałyby się rozbierać do naga w celu głębokiej inwigilacji...
Poczytaj, poszukaj nie rozumiem czemu stawiasz sprawę w ten sposób, że mamy Ci dać gotową listę przepisów.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
Poczytaj, poszukaj nie rozumiem czemu stawiasz sprawę w ten sposób, że mamy Ci dać gotową listę przepisów.
To jak rozumiesz pozostałe 50-60% postów na tym forum w których są pytania?
Pytam o przepisy, nie o listę przepisów. Czytać potrafię, ale nie wiem co mam przeczytać. Zbiór przepisów ma swoje nazwy, potocznie nazywane tutaj "ulotkami" ;-)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
wystarczy wejść na stronę lotniska (jakiekolwiek) np okecie i
Zasady bezpiecze
czytać
spoko, nikt tego nie czyta i dlatego są ciągle jaja na lotnisku
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Niestety w większości polskich lotnisk SOL to jest masakra :) ale u nas nie są jeszcze tak przewrażliwieni jak np. w Izraelu gdzie czasami jedzenie skanują
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
Poczytaj, poszukaj nie rozumiem czemu stawiasz sprawę w ten sposób, że mamy Ci dać gotową listę przepisów.
Za komuny było coś takiego jak niepisany zakaz czegoś, czyli szła plotka że czegoś nie wolno i wszyscy się tego bali. Komuna już umarła, jeśli wiesz co mam na myśli. W tak zwanym Wolnym Świecie mało kto zna przepisy prawne. Zresztą jest ich masa i wyszukać jakąś enigmatyczną ustawę to jak szukanie igły w stogu siana. Ale obiecuje Ci, że jak ktoś poda który to Dziennik Ustaw to się do_edukuje :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
To lotnisko w Monachium jest jakieś pogięte i dlatego tak jest. Mnie w recepcji hotelu Kempiński stojącego na płycie lotniska pytała czy chcę pokój dla palących czy nie dla palących. Jak się zaniepokoiłem i zapytałem czy w pokojach dla palących nie ma okien to zawołała jakiegoś gościa, który zrobił wykład o oknach w hotelu. Jak stamtąd wylatywałem to były jakieś bramki coś sprawdzali tylko nie wiadomo po co bo podstawili zepsuty samolot, który nie poleciał. Flug maszinen kaput powiedziała pani i po czterech godzinach następny też był kaput ale poleciał.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
z jednej strony to wkurzające są te kontrole ale z drugiej lepiej dolecieć w jednym kawałku a nie szukać dziewic w niebie:lol:
mnie w Izraelu 4 godziny sprawdzali, szmatki,rozbieranki i jeszcze trzeba być grzecznym bo nie wpuszcza i co wtedy?!?!?!
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
A i tak najlepsza kontrola była w Kathmandu. 3 czy 4 razy przed wejściem do samolotu macali i sprawdzali wszystko (i jeszcze koniecznie trzeba było dbać, żeby podostawać pieczątki), a dopiero tuż przed wejściem do samolotu (ostatnie sito) kobiecie wyrzucili 1.5l wody... :D
A co do SOL -- w GDN za czasów odlotów ze starego terminala kontrole przeprowadzała Służba Graniczna. Teraz jest właśnie wewnętrzne SOL i rzeczywiście, kultura kontroli wzrosła. Pogranicznicy byli dość obcesowi...
PS. Z ciekawostek: kiedyś miłemu panu we FRA musiałam tłumaczyć co to są cążki do skórek i dlaczego tym nie zabiję nikogo ;]
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
jacek_73
Za komuny było coś takiego jak niepisany zakaz czegoś, czyli szła plotka że czegoś nie wolno i wszyscy się tego bali. Komuna już umarła, jeśli wiesz co mam na myśli. W tak zwanym Wolnym Świecie mało kto zna przepisy prawne. Zresztą jest ich masa i wyszukać jakąś enigmatyczną ustawę to jak szukanie igły w stogu siana. Ale obiecuje Ci, że jak ktoś poda który to Dziennik Ustaw to się do_edukuje :)
Ja tylko uzmysławiam koledze że taka roszczeniowa dostawa (nie pierwszy już zresztą raz) niekoniecznie mobilizuje forowiczów do przeszukania netu w celu pomocy ale oczywiście każdy ma swoje zdanie w tej materii 8-).
Cytat:
Zamieszczone przez
najeli
A i tak najlepsza kontrola była w Kathmandu. 3 czy 4 razy przed wejściem do samolotu macali i sprawdzali wszystko (i jeszcze koniecznie trzeba było dbać, żeby podostawać pieczątki), a dopiero tuż przed wejściem do samolotu (ostatnie sito) kobiecie wyrzucili 1.5l wody... :D
A co do SOL -- w GDN za czasów odlotów ze starego terminala kontrole przeprowadzała Służba Graniczna. Teraz jest właśnie wewnętrzne SOL i rzeczywiście, kultura kontroli wzrosła. Pogranicznicy byli dość obcesowi...
Mój kuzyn pracuje w takiej formacji - zalecenia mają /co do traktowania ludzi w sposób cywilizowany/ ale z drugiej strony nie ma odpuszczania, a z tego co mi mówił uprawnienia mają bardzo duże, bo kwestie bezpieczeństwa na lotniskach to priorytet i nie ma odpuszczania.
Krotko mówiąc jak przesadzą z kontrolą to się kończy na wizycie u szefa ale jak coś przepuszczą to jest masakra łącznie nawet z usunięciem z pracy z wilczym biletem.
Tu jest jeszcze jedna kwestia - tego typu firmy są wyłaniane w przetargach więc szefostwu bardzo zależy na opinii.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Cytat:
Zamieszczone przez
Sergiusz
To lotnisko w Monachium jest jakieś pogięte i dlatego tak jest. Mnie w recepcji hotelu Kempiński stojącego na płycie lotniska pytała czy chcę pokój dla palących czy nie dla palących. Jak się zaniepokoiłem i zapytałem czy w pokojach dla palących nie ma okien to zawołała jakiegoś gościa, który zrobił wykład o oknach w hotelu. Jak stamtąd wylatywałem to były jakieś bramki coś sprawdzali tylko nie wiadomo po co bo podstawili zepsuty samolot, który nie poleciał. Flug maszinen kaput powiedziała pani i po czterech godzinach następny też był kaput ale poleciał.
Oj nie mów ;) MUC jest jednym z lepszych lotnisk w Europie bardzo przyjemne, podobnie jak Zurich.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Mnie sie zdazylo kilka razy, tak w Momnachium jaki we Frankfurcie ze kazali zalaczyc i zrobic zdjecie. Tylko cyfrowym, do analoga pani zajzala tylko przez wizjer. Generalnie nie ma o co robic scen, w koncu chodzi o nasze bezpieczenstwo.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Dokładnie. W moim przypadku w Gdańsku kazali tylko wyjąć body + obiektywy i miły pan spytał czy działa. Tyle w temacie. W Egipcie nawet tego nie chcieli. Może mają lepsze skanery ;)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Monachium to jedyne lotnisko na którym musiałem "zrobić" zdjęcie i pokazać je gościowi z security na LCD, chyba taki urok Bawarii :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Może cążkami się nie zabije, ale można tętnicę podciąć :)
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Chodzi tu wylacznie o bomby, czyli materialy wybuchowe. Takie sprawdzanie to dzisiaj rutyna, zdarza sie co i raz to. Moj sprzet sprawdzano w ten sposob wielokrotnie.:roll:
Materialy wybuchowe czy skladniki do wymieszania nie sa uzyteczne w ilosciach naparstkowych. Nie da sie ukryc uzytecznej ilosci w aparacie czy kamerze czy obiektywie bez wypatroszenia. Dlatego sprawdza sie wizjery.
Skaner nie odrozni materialy wybuchowego od wnetrznosci baterii. Dlatego trzeba wlaczyc.:roll:
Bateria laptopa to swietny pojemnik na plastyk. Ale nie da sie napakowac urzadzenia plastykiem tak zeby dalo sie wlaczyc i dalo sie patrzyc przez wizjer.:roll:
A ze jakas pancia cos tam zapomniala sprawdzic to niewielkie halo.:roll:
Jesli cos jeszcze dziwi to chetnie wyjasnie. :roll:
Na lotnisku nie radze sie wyklocac, bo nawet drobny niewinny zarcik moze skonczyc sie aresztem, w najlepszym wypadku. Mozna sie wyklocac potem. Tak to jest :roll:
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
Już gdzieś pisałem, w POZ pani najpierw kazała wyjąć cały sprzęt na tacę, a jak jej otworzyłem plecak i spytałem czy wszystko mam wyjąć kazała zamknąć i poszło na skaner.
PS. wstyd się przyznać, ale potem się okazało, że w bocznej kieszeni miałem gaz, a z drugiej strony flakon perfum, którego teoretycznie też nie mógłbym zabrać do podręcznego.
-
Odp: "Proszę włączyć aparat!" słowa od Pani Celnik...
W GDN mają takie fajne pomieszczenie, do którego pakują delikwenta wraz z jego bagażem nadawanym, jeżeli skaner coś wykryje (swoją drogą ciekawy jest ich system wózków). Taki osobnik może się wtedy tam wysadzić bez szkody dla społeczeństwa ;-)