Witam!
Zdjęcia przedstawiają prawdziwe oblicze wojny narkotykowej.
Kod:http://totallycoolpix.com/2010/10/drug-wars/
Wersja do druku
Witam!
Zdjęcia przedstawiają prawdziwe oblicze wojny narkotykowej.
Kod:http://totallycoolpix.com/2010/10/drug-wars/
Mocne!:roll:
no bardzo MOCNE dla ludzi o mocnych nerwach!!!!!!!!!!!!
Czasem sie tak zastanawiam, czy fotografia takich rzeczy jest potrzebna....? :confused:
Jest tyle pieknych momentow, ktore mozna uwieczniac... :-|
...a wiszace ciala/trupy z obcietymi glowami i genitaliami, chyba niekoniecznie musza byc fotografowane zeby "uwiecznic chwile"... ? :-(
a skąd się ludzie mają o tym dowiedzieć? z opowiadań świadków?, z radia?
osobiście traktuję to jak materiał dydaktyczny. mam syna zbliżającego się do "ciężkiego wieku" i staram się zadbać o to by wiedział skąd się bierze to gówno, jak działa i czym się może skończyć zabawa z tym.
Jak mam być szczery to średni ten reportaż lub kiepsko zdjęcia dobrane. Ze 2-3 ciekawe foty.
Natomiast z Pikczerem kompletnie się nie zgadzam..
naprawdę mocne!!! ale to uświadamia pewne rzeczy...
No to troszke pojechales kolego... jak w takich zdjeciach dopatrujesz sie walorow artystycznych, to gratuluje... no comments...
Rozumiem i doceniam - jakbys jednak mogl chociaz w 2 slowach napisac czemu, to byloby to bardziej wiarygodne/uzasadnione :idea:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak - i chyba dlatego kiedys kolega, ktory powiedzial mi swiete slowa: wiesz, jakby zrobic "teleturniej" w ktorym ludzie by sie zabijali i gwalcili, to ogladalyby to MILIONY!!!! mial racje :-|
Widziałem sporo drastycznych zdjęć i muszę powiedzieć, że te naprawdę są mocne. Walorów artystycznych rzeczywiście nie ma się co doszukiwać. Ja zastanawiam się czy widząc takie widoki w ogóle byłbym w stanie podnieść aparat do oka.
Uważam, że takie zdjęcia są jak najbardziej potrzebne, bo słowa nigdy nie są w stanie przekazać treści tak trafnie jak obraz. Warto czasem obejrzeć coś takiego. Życie to nie tylko piękne obrazki.
Mocny materiał. Generalnie jestem na tak, mimo że tematyka jako taka mocno nie strawna. Jak dla mnie troszkę za dużo dosłownych ciał (jeśli nie widać makabreski to jest ok, w przypadków powieszonych trupów, już niezbyt). Społeczeństwo potrzebuje takich fot. Capa, Nachtway, chyba po coś focili, a ich zdjęcia ocenia się raczej w kategoriach artystycznych. Mocnych, ale nie brutalnych. W fotach z linku moim zdaniem brakuje niedomówień i - jeśli w ogóle można o czymś takim w tym przypadku mówić, subtelności.
Forum canon-board to nie forum etyczne, na którym będę rozprawiał na temat tego jaki mam stosunek emocjonalny do zaistniałych sytuacji na jakimkolwiek zdjęciu. To forum fotograficzne.
Prawdę mówiąc kolega przede mną napisał większość co sam chciałem napisać więc dlatego stwierdziłem, że nie ma sensu powtarzać.
Zacytuję:
Cytat:
Zamieszczone przez artprof
I jeszcze kilka słów od siebie (chociaż to forum fotograficzne ;D).
Po pierwsze ogrom ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje na świecie. Narkotyki, głód itd. Nawet jeżeli zdają sobie sprawę to nie potrafią w to uwierzyć. Potrzeba naocznych świadków, którzy mają materiały dowodwe jest kluczowe. Wiesz jak duży procent ludzi na świecie nie wierzy w Auschitz? Oni myślą, że to jest bujda. Bo tak - to się wszystko ludziom nie mieści w głowach. I wcale im się nie dziwie.
Dlatego trzeba pokazywać. Trzeba edukowac społeczeństwo. Trzeba wkładać im obrazy przed oczy. Żeby narody dominujące wiedziały, że wcale nie jest tak pięknie na świecie jak się wydaje. Wiele osób poniosło przez to śmierć. Chyba kluczowym wydaje się tutaj Kevin Carter. Jego zdjęcie, za które otrzymał Pulitzera wstrząsneło opinią publiczną. Wiele głodujących dzieci, którym wcześniej sępy przyglądały się ze smakiem, otrzymało jakąkolwiek żywność.
Wyobraź sobie teraz, że czytasz w wyborczej czy tam rzepce, pijąc kawke rano i głaszcząc drugą reką swojego Dsa czy tam M9 jak już kupiłeś, że "W Afryce z powodu suszy, zginęło 15 000 osób w tamym tygodniu, z czego 40% stanowiły dzieci i młodzież. W Birmie z powodu starć ulicznych zginęło 5000 osób, w Korei Północnej użyto małych dzieci do testów broni biologicznej, w Meksyku brutalnie zamordowano 5 osób z kartelu narkotycznego". I co? I nagle dobijasz kawe, lecisz do pracy i po 30 minutach o tym nie pamiętasz.
Zdjęcia, obrazy, filmy, dźwięk mają DUŻĄ przewagę. Bo pokazują, często szokując. Ale niestety inaczej się nie da.
Udawać, że jest pięknie i robić piękne zdjęcia to można było, np. w trakcie oglądania zdjęć z Olimpiany w Pekinie i pominąć fakt, ile osób przez to zostało wyzyskanych i kto wie co jeszcze.
Nawet jeżeli Independent, albo Times wspomni coś o tym, to na nikim nie zrobi to wrażenia, bo to tylko suchy tekst!
Przeszłość to powierdza. Afryka, historia Ruandy gdzie cudowni Europejczycy potrzebowali DOWODÓW na to, co tam się dzieje, Pola Śmierci w Kambodży itd.
Moge pisać dalej, ale czy jest sens?
Tak, próbowałem. Kiedy człowieka zasztyletowano w centrum miasta w Lizbonie. Policja w takim momencie ma większe zmartwienia i brakuje im jednostek, żeby zajmować się reporterami. Poza tym, nie miała problemu żebym stał na ich wysokości, jeżeli nie przeszkadzam w pracy, nie miała problemu aby na zdjęciach były ich twarze itd.Cytat:
Zamieszczone przez rolaj
Co więcej, znam paru fotoreporterów o światowej sławie/klasie, którzy nie raz byli na wojnie, w różnych dziwnych akcjach itd. Czytam też blogi niejednej takiej osoby. Jeżeli chodzi o policję to to jest NAJMNIEJSZY problem. Problemem są lokalne osoby, których np. martwych fotografujesz. Często jest dość niebezpiecznie, aby np. oddalić z takiego miejsca jeżeli nie przybyłeś z policją (na tych zdjęciach jestem pewien, że reporter przyjechał z policją).
Dodam jeszcze, że w wielu miejscach świata, gdzie o ludziach zapominają wielkie korporacje, którym wszyscy tutaj uwielbiają wkładać pieniądze codzienie kupując bigmaca w McDonaldsie, czy tankując na shellu, to te osoby nie mają szans przebicia się nigdzie. Gdy przypadkiem zjawi się reporter czy dziennikarz to to jest ich nadzieja. To jest ich broń przeciwko uciskowi. Często jedyna...
I jak już mowa o tym, jedna z historii o Shellu mówi, że miał prywatnych najemców do mordowania lokalnych osób, którzy przeciwstawiali się eksplorowaniu ich ziemii, którzy nie chcieli odsprzedać ziemii na rope itd. I co? Dużo osób zna ten temat? Obawiam się, że nie. A zdjęcia zrobiłyby dużo więcej zamieszania.
I że tak potwórzę kogoś słowa
Jedno zdjęcie jest warte tysiąc słów
Dlaczego zbrodniarze wciąż nas zadziwiają?
- Bezpośrednio dlatego, że jak widać MOGĄ. Tak dbają o swój "PR" (dominacja) a każdy kto im to UMOŻLIWIA jest wspólnikiem (tyle o fotografii).
- Pośrednio dlatego, że im WOLNO i nie tylko czują się relatywnie bezkarni, ale zwykle SĄ. (Jak często poznajemy pełne dossier oprawców? - Ofiar, prawie zawsze!) Dzisiejsza, schyłkowa, ale wciąż dominująca cywilizacja nie ma nawet żadnych legalnych narzędzi, żeby ich adekwatnie nastraszyć! Tym głupszym i niewygodnym można czasem zapewnić ciepłe lokum po kres żywota (albo do politycznego resetu) na koszt dojnych i karnych, czyli wzorowych obywateli. Tych na prawdę dobrych lepiej zatrudniać na etat...
Zdjęć nie oglądałem. Umiem sobie wyobrazić... A pewnie każdy potrafi i nie wierzę, że ogląda, bo nie wierzy... Z bólem trochę trudniej, ale tutaj chyba żadne zdjęcia nie pomogą nawet chorej wyobraźni...
Przypominanie zapominalskim? - Toż to podstawa "PR"! (Dawniej się mówiło propaganda.)
ps Tytułowe "+18" niewiele znaczy, bo pewnie chodziło o 18+ ;-). Swoją drogą ciekawe, że w naszej "oświeconej" cywilizacji przyjęło się, że młody człowiek z dnia na dzień swoich 18. urodzin mężnieje... No, ale zmiana czasu z dnia na dzień też się przyjęła... :rolleyes:
Ja uważam, że takich zdjęć nie należy pokazywać. Gdzieś tam może do użytku wewnętrznego do jakiś szkoleń ostatecznie. Kiedyś obejrzałem film fabularny Midnight Express i niestety Turcję będę omijał zawsze łukiem i moja noga tam nie postanie. Pewnie i chętnie zobaczyłbym Konstantynopol ale sobie oszczędzę. Podobnie z tymi zdjęciami. Kto chce pojechać ( pewnie kilku się znajdzie ) do kraju gdzie wszyscy ćpają dwa albo trzy razy dziennie, obcinają głowy i inne członki a trup na ulicach gęsto się ściele ścinany ogniem ze złotych kałachów? Brr... Strach oglądać, strach się bać.
Sergiusz nie generalizuj. Jestem pewien, że tworząc reportaż o wypadkach na polskich drogach dostałbyś równie drastyczne obrazy.
To nie folder reklamowy. Gonzo napisał to samo. co do narkotyków to jestem pewien, ze w Polsce ćpa się tak samo regularnie jak w Meksyku, USA czy gdziekolwiek.
Pojawiła się tutaj kwestia, że nie ma środków zaradczych na to co się dzieje w dzisiejszym świecie, na przestępców. Tylko, że to troche jak z prohibicją. Była i nic dobrego z tego nei było. Część narkotyków jest dużo mniej szkodliwa od alkoholu. Zlegalizowanie nie dość, że pomogłoby budżetowi, to jeszcze uchorniłoby od takich karteli itd. Oczywiście trochę spłycam, ale wiadomo o co chodzi.
Możemy o tym pogadać, w detalach i dokładnie, ale my się opiszemy, a Vitez przyjdzie i stwierdzi, że mu się nie podoba. Więc nie wiem czy jest sens. Chyba, że prywatnie, to zapraszam :)
Tak było z wypadkami za komuny aby zmniejszyć ich ilość ( gdzieś to czytałem ) nakazano prasie pokazywanie bardziej drastycznych zdjęć. I odeszli od tego pomysłu bo skutki były marne. Co do narkotyków to nie widziałem aby po ulicach jeździły dżipy z wojsko-policją na akcję i u mnie w telewizorze też nie widać aby spalano hałdy marychy. Owszem wykryją jakąś drobną plantację czy wietnamską fabryczkę ale proceder chyba u nas jest nieco mniejszy. Jak by tak zakazali sex-u i Rock&roll-a to też by smakowało o niebo lepiej. Ale za legalizacją nawet miękkich nie jestem.
No, ale ja odnosiłem się raczej od ilości używanej, a nie dystrybucyjnej. Meksyk jest jednym z ważniejszych ośrodków dystrybucyjnych. Ale samo spożycie jest raczej w normie, bo to idzie na eksport.
co do drastycznych zdjec, przeciez teraz tez jest duzo takich akcji, pokazania wyapdkow, mini-gry, jakies tam dociskanie gazu zeby przez przejscie kolejowe zdarzyc itd itd. nie sadze, zeby to byl wymysl tylko komuny. mysle, ze to wszystko powinno isc w parze. nie przez strach, nie przez delegalizacje czy zakazy. tylko przez edukacje, poprawe standardow itd. ograniczenia na drodze to nie rozwiazanie problemu kiepskich drog. tak samo jak uzywanie antybiotykow to nie rozwiazanie na choroby.
z punktu naukowego, papieros to tez narkotyk. kwestia głównie upowszechnienia.
swoja droga w pierwszej polowie XX wieku, w reklamach tytodniowych duzy udzial braly dzieci. 5cio letnia dziewczynka z papieresem w reku i napisy typu "mom, this is soo tasty!"
tak... Sergiusz, nie pokazujmy ludziom (młodzieży) materiałów dokumentalnych, trzymajmy ich w nieświadomości. Potem jeden półmózg z drugim, nieprzystosowany do życia, pociągnie "krechę" kupując towar od byle kogo i pufff...nastolatek zszedł. Oczywiście, gdzie byli rodzice?, ano byli, tylko że wychowywali księciunia, a stworzyli kalekę z klapkami na oczach.
To co napisałeś, wybacz Sergiusz, ale świadczy o Twojej słabości.
Ale taka jest współczesna Europa. Czy ja napisałem aby nie pokazywać filmów dokumentalnych? O odpowiedniej porze i odpowiednim miejscu. Najlepiej te z samolotami co miały swastyki na ogonie. W pudełkach z modelami z tego okresu już ich nie ma. I tak samo zejdzie jak wciągnie klej od modelu. Zawiera trójchloroetylen tak zwane TRI dość tani środek odurzający będący rozpuszczalnikiem tworzyw sztucznych.
Przepraszam z góry ,że wcinam się w rozmowę ale nie chciałem rozpętać tutaj jakiejś wojny między użytkownikami. Chciałem pokazać jedynie zdjęcia które pokazują co tak na prawdę się tam dzieje. Napisałem +18 ponieważ nie wykluczone ,że forum przeglądają dzieci ; ). Proszę o administratora o zamknięcie tematu a ewentualne sprawy użytkowników prosiłbym o rozstrzygnięcie poprzez PW.
Ps. Jeszcze raz przepraszam za temat który niektórych użytkowników poróżnił :>
Pozdrawiam.
No to wcinasz się czy się nie wcinasz? ;)
Jaka jest współczesna Europa? Bo nie za bardzo łapie kontekst tej wypowiedzi.Cytat:
Zamieszczone przez Sergiusz
Nikt nie pokazuje filmów z wyrównywania porachunków między mafiami o 12 w południe. Każdy dokument ma swój znaczek, lepszy bądź gorszy, ale ma.
Tak samo jak gry, w których strzela się do ludzi. Różne państwa mają różne opinie na ten temat. A prawda jest taka, że wszystko zależy od złożonej psychiki dziecka, wychowania i doświadczeń.
Butaprem wciągali i wciągać będą. Palić hasz będą i palić będą. Pić alkohol także, a i kreski wciągać. Zakazy nic nie powodują, co najwyżej większą pokusę. Nie tędy droga. Już mówiłem - brakuje edukacji, rzeczywistego zrozumienia problemu. Pamiętam jak w podstawówce były dwie matki wezwane do szkoły, w sumie do największych zbirów, bo zostali przyłapani na papierosach. Pamiętam to tylko dlatego, że wychodzące z pokoju pedagogicznego matki rozmawiały o tym, a ja przechodziłem. Jedna do drugiej powiedziała coś w stylu "nie wierzę, że sebastian mógłby palić papierosy, to takie kochane dziecko".
Ludzie żyją w ciemnocie i taka jest niestety prawda.
Każdy aspekt naszej egzystencji który jest zagrożeniem dla życia (zdrowia) trzeba upubliczniać. Oczywiście, nie pokazywać ja się rozpuszcza herę w acetonie, ale ćpuna w konwulsjach po dwudziestu latach brania już tak. Może to jest terapia szokowa, no ale takie mamy czasy. Świeży temat, dopalacze, jak by młody gość przed zakupem jakiegoś tam specyfiku zobaczył by zdjęcia rówieśnika zapiętego pod respirator w szpitalu po wypaleniu tego właśnie "zioła", podejrzewam że zastanowił by się dwa razy przed zakupem.
Nie chce wracac do tematu, bo legalizacja marihuany jest mi jednak obojętna, ale nie było by chłopaków pod respiratorem, gdyby była jednak legalna ;-)
Ot tak mi się skojarzyło hehe
Są tacy co mają zapewne większy staż i trzymają się świetne...
http://www.hollywoodtoday.net/wp-con...31_400_489.jpg
http://ficdn.fashionindie.com/wp-con...ebbitjpg2.jpeg
Sergiusz, trzymać a "trzymać" (być podtrzymywanym) to różnica ;-)
żadne zakazy nie byłyby potrzebne, gdyby wszyscy byli świadomi zagrożeń i co czynią. Wiem, wiem utopia, ale nie byłoby pięknie....:roll:
Zastanawialem sie czy pisac w tym temacie. Temat ciezki, zdjecia ukazuja problem ktorego nie widac na codzien. Osobiscie - na mnie - jednak jakos nie robi to wrazenia. Coz moge wyjsc na potwora, ale kazdy myslacy czlowiek zna konsekwencje - czy to uzywania czy dystrybucji. Jednak - tak jak tu gdzies padlo - legalizacja. Czy przyczynilo by sie to do wiekszej ilosci osob pod respiratorami ? A czy legalny alkohol nie przyczynia sie do wielu zlych rzeczy ? A czy legalne papierosy nie przyczyniaja sie do zachorowan na raka itp? Najwiecej jak zwykle potrafia pisac - o nielegalizowaniu - Ci co nigdy nie probowali, ale naczytali sie milionow artykulow z gazet - w ktorych redaktor takze nigdy nie bral a tylko slyszal opowiesci rodem niczym z kanonborda (jedno body komus padlo - a juz wielkie halo ze model jest zle zrobiony i syfiasty). Przykro mi, ale jesli nie ma legalizacji - to jest rynek nielegalny, z ktorego panstwo ma same straty (oplaty policji na lapanki, zywienie wiezniow, koszty spraw sadowych, brak opodatkowania towaru i wiele innych). Bezrobocie, bezrobocie, otworzcie na styl holandii hashbary a bezrobocie zmaleje, bo dilerzy otworza wlasne knajpki... I nie mam na mysli czegos ciezkiego, ale jak widze zdjecie na ktorym jest palone zielsko o wadze 134 ton, ktore na polskim rynku maja wartosc detaliczna ponad 2,5mld zł to zastanawiam sie dlaczego pala pieniadze na stosie...
Ale nie zaprzeczysz, że procenty i relacje byłyby całkiem inne.
Co to ma do rzeczy ? Rozwin mysl, jesli mozesz.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Powyzsza wypowiedz byla do Sergiusza.
Nawet jak coś jest legalne to jest czarny rynek, na którym jest towar z przemytu. Kontrabanda to inaczej przemyt. U mnie na ulicy można kupić flaszkę wódki za 6zł. Nałogi zaopatrują się pewnie tam.
Tak, ale nie znajac pochodzenia, i nie wiedzac czy ta wodka nie jest trefna - normalny czlowiek kupi tam gdzie jest pewien ze jest dobre. Czarny rynek bedzie zawsze, ale proporcje beda zupelnie inne. Niektorzy maja glowe na karku i wola drozej, ale bezpieczniej. Dla mnie osobiscie to co sie dzieje na rynku to jest jakas glupota. A takie akcje (jak na zdjeciach) pokazuja ta zla strone (gangi, handel ciezkimi narkotykami itp) ale i pokazuja ta gorsza strone - czyli jaki syf sie dzieje w kraju jesli nie probuje sie temu przeciwdzialac w sensowniejszy sposob niz bron, przemoc i zabijanie. To ze niektorych to ruszy - ma prawo, na pewno niektorych to uchroni przed czyms tam. Ale zeby jakos szerzej to ukazalo problem ? Nie widze tu zadnego wielkiego problemu. Zabijac ludzie zabijaja dla pieniedzy, dla wlasnych humorow, dla honoru swojego klubu pilkarskiego, i jakos nikt tak sie nad tym nie onanizuje.
allxages, ja nie probowałem tylko robiłem. I nigdy nie przyjeżdżałem z policją. Nie masz pojęcia o tym o czym piszesz. Policja zajmuje się reporterami, ze swoich, skądinąd racjonalnych powodów i goni ich. Zastrzeleni wygladają mniejwięcej tak samo, zwłaszcza w worku. A fotografowie policyjni robią swoje. Co widać na załączonym.
Wlasnie o to chodzi, w wiekszosci winne sa pieniadze. Chwila strachu, latwy zarobek. Temu powinni przeciwdzialac w jakis sposob. Zwalczac przyczyny, a nie skutki. W takich krajach ludzie nie maja pieniedzy, chca zarobic, ale jesli panstwo wydaje pieniadze na walke narkotykowa to wiadomo ze jest mniejszy fundusz na ludzi zyjacych zgodnie z prawem. Przykre to jest, i przykre jest to ze mozna i w naszym kraju sie tego doszukac. A akcje z tych zdjec przypominaja mi artykuly w stylu "w gdyni celnicy zatrzymali kontener pelen amfetaminy o wartosci rynkowej xxx mln zl", i dla zwyklych ludzi czytajacych takie info - to wystarcza. Ale to ze bokiem przeszlo 10 takich kontenerow to juz zupelnie inna bajka. Walka z wiatrakami. W jesli walka z wiatrakami, to dlaczego by tych wiatrakow czesciowo nie wykorzystac...
To może ja coś o zdjęciach :) . Wielka szkoda, że jest to zbiór fotografii wielu autorów (policyjni fotografowie chyba nie pracują dla agencji fotograficznych ? ). Jest to coraz częściej zmorą fotoreportaży. Zlepek zdjęć, które mają wspólny temat. Zbyt dużo powtórzeń (np.na kilku zdjęciach powtarza się ozdobna broń), dwie fotki z wisielcami bez głów ...czyli męczące powtarzanie się.
Fotoedytor albo miał słaby dzień wybierając zdjęcia do tego pokazu albo jest słabo wyedukowany wizualnie (i nie tylko).
Legalizacji narkotyków jestem zdecydowanie przeciwny. Zestawianiom zdjęć różnych autorów zbijając je w jeden fotoreportaż przez przypadkowe osoby również. Pokazywanie szerokiej publiczności tego typu tematów jest wręcz wskazane. Kogo nie wzruszą, przestraszą, zatrzymają przed popełnieniem głupoty tego typu fotografie to marny jego los ;) .
Pozdrawiam
myślę że warto pokazywać takie zdjęcia, portale inf. wcale mniej makabreski nie pokazują...tylko wybierają te najbardziej szokujące. Co do Meksyku...trudno oceniać komu jest ta wojna na rękę...pewnie jak zwykle okaże się że tak jak u nas za prohibicją lobbują przedstawiciele grup przestępczych. Cena wzrasta gdyż wzrasta ryzyko. Co do wartości art. tych fotografii to nie trafiają do mnie wszystkie, są efekciarskie i zbyt wulgarne, bez niedopowiedzeń...
Co do legalizacji nie jestem za (chodzi o młodzież, warto choć trochę utrudnić im dostęp do tych środków do których wliczam także alko, gdyż z młodzieńczym wiekiem i brawurą nie tworzą dobrej mieszanki). Natomiast dwiema rękami podpisuję się pod tą ideą depenalizacji tj. niekarania za posiadanie małych ilości...ostatnie 10 lat (działania ustawy wylobbowanej przez rodziców uzależnionych) pokazało nieciekawe statystyki:
- 15% skazanych to dilerzy
- nakłady idące na roczną zabawę w kotka i myszkę idą w milionach i nie przynoszą efektów gdyż złapany użytkownik przeważnie nie zdradzi źródła (wiadomo) albo zna na tyle swoje prawa że nawet wyroku skazującego nie załapie (http://hyperreal.info/za%C5%BCyj-daw...#axzz13udZNfXG) - kto za to płaci? My, oczywiście a politycy dostają poparcie, policja złote blachy
- paranoją jest ściganie kogoś kto jest równocześnie ofiarą i sprawcą przestępstwa, policja uwielbia takie przestępstwa gdyż dają 100% wykrywalności
- politycy lubią tą kwestię, albo by zyskać poparcie albo by kogoś udupić itp.
- nieetyczne i nie moralne a nawet sprzeczne z jakąkolwiek religią i wyznaniem jest stawianie się między naturą, bogiem itp a drugim człowiekiem.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
i co by było jasne: Pamiętaj Państwo nie dba o Ciebie zakazując posiadania takich środków, dba o wpływy z akcyzy...co jest hipokryzją do kwadratu.
Recept na lepsze życie jest wiele i prawie każdy jest pewien, że zna rozwiązanie i wystarczyłoby zrobić to i to i już byłoby lepiej. To niestety nie jest takie proste, bo nie zawsze intuicyjnie słuszne rozwiązania sprawdzą się w rzeczywistości. Podam konkretny przykład:
Otóż były badania prowadzone na ten temat. Pokazywano zdjęcia raka krtani i płuc palaczom, zdjęcia ofiar wypadków kierowcom itd. i sprawdzano skuteczność oddziaływania takich zdjęć na zachowania. Wszystkie zdjęcia były dosłowne i, nazwijmy to, szokujące. Powodowały gwałtowne reakcje, a więc wydawało się, że przemawiają i wpływają.
Otóż wyniki badań pokazały, że zasadniczo zdjęcia i materiały tego typu nie miały ŻADNEGO wpływu na badanych. Jeżeli człowiek zobaczy dramatyczne skutki, ale nikt nie pokaże mu drogi, jak ma tych skutków uniknąć, przechodzi nad nimi do porządku dziennego. Po prostu, skoro nie widzi rozwiązania, nie będzie się nimi przejmował, bo psychicznie by tego nie wytrzymał i wszyscy skończylibyśmy z wrzodami.
Dopiero komunikat "jeśli nie chcesz tak skończyć, tu zdjęcie, to postępuj według takich kroków (zgłoś się do poradni, weź nicorette, przebadaj się, weź jazdy doszkalające) powodował efekty.
Podsumowując, zdjęcia zaprezentowane w tym wątku, same w sobie nie pełnią żadnej funkcji edukacyjnej czy prewencyjnej, ale zdecydowanie pełnią inną ważną funkcję, informacyjną, czyli z tym:
się już jak najbardziej zgadzam. Te zdjęcia oddziaływają na nas, czyli ludzi, którzy generalnie skłonności ku narkotykom nie mają, nie potrzebują się edukować, ale za to kiedy dowiemy się, że coś złego się dzieje, może to nas skłonić do refleksji, do pewnego działania, ale z poza zakresu "brać - nie brać narkotyków".
Jedno jest pewne, pieniądze są przyczyną większości problemów. Ludzie handlują narkotykami, sportowcy biorą doping, mecze są sprzedawane, politycy biorą w łapę itd. jedyny wspólnym mianownikiem są korupcjogenne pieniądze. A w szczególności zestawienie biedy z bogactwem. 2% ludzi posiada ponad połowę bogactwa świata. Jeden posiada miliardy dolarów, więcej niż jest dolarów w obrocie na świecie, tak, że nie jest w stanie nawet wypłacić z banku swojego bogactwa, a inny umiera z głodu.
http://www.bibula.com/?p=773Cytat:
Shorrocks porównał to do sytuacji, w której jeśli całe bogactwo np. dziesięcioosobowej grupy wynosi sto dolarów, to jedna osoba posiada 99 dolarów, a pozostałe dziewięć osób dzieli się zaledwie jednym dolarem. Shorrocks dodał jednak, że: “Jeśli sądzisz, że rozkład dochodów jest nierównomierny, to rozkład bogactwa jest jeszcze bardziej nierówny
Tak więc do póki jest pieniądz, sytuacja zawsze będzie mniej lub bardziej patologiczna. Jeżeli nie możemy funkcjonować bez pieniądza, to znaczy, że sytuacja nie może ulec znaczącej poprawie.
było, jest i będzie ... pomimo legalizacji "czegoś" "coś innego" nadal będzie pożądane :? zbyt miękkie i nieuchwytne są granice typu "na własny użytek" - interpretacja jest naprawdę różna, a to sprzyja korupcji :rolleyes:
:rolleyes: pamiętacie trochę szumu o tym jak nasi "stróże prawa" zamiast skonfiskowanych narkotyków oficjalnie spalali stertę proszku do pieczenia :mrgreen: .. to było jakieś pięć lat temu :confused: przykre ale prawdziwe - no i co najgorsze - takie informacje CZASAMI przenikają do mediów :rolleyes:
Dla mnie az tak bardzo te zdjecia szokujące nie są. Dużo bardziej szokują mnie realcje z roznych wojen plemmiennych w afryce, gdzie na zdjeciach sa setki ludzi wyrznietych maczetami, z przeroznych wojen itp. gdzie zdziczenie ludzkie nie zna granic.
Ogólnie jestem za pokazywaniem tego typu rzeczy, ale zeby ogladajacy mial wybor czy chce to ogladac czy nie. Bez narzucania, jak np. wystaw po zabiegach aborcyjnych przed kosciolami.
sid - gratuluję posłużenia się "konkretnymi" przykładami :) . Rozumiem, że nie chciało Ci się szukać czegoś bardziej odpowiedniego a to było "pod ręką". Emotka zamykająca moją wcześniejszą wypowiedz świadczy o tym, że traktuję ostatnie zdanie z przymrużeniem oka bo mam świadomość, że chociażbym napisał tu powieść to i tak będzie to za mało. Problemy uzależnień są tak zawiłe, że nie mam zamiaru bawić się tu w poważne i odpowiednio rozbudowane umoralnianie czy edukowanie.
Co do "badań", które przytoczyłeś. Pamiętam kampanię w PL, która na plakatach pokazywała na zdjęciach skutki palenia tytoniu (zdjęcia krtani, płuc chorych, zmarłych na nowotwory itp.). Podawała również JASNE, CZYTELNE INFORMACJE, które podpowiadały co robić (lub czego nie robić) żeby sobie pomóc. "NIE PAL", "Palenie szkodzi zdrowiu i życiu tobie i osobom przebywającym w twoim otoczeniu". "Palenie prowadzi do wielu chorób". "Palenie tytoniu to śmierć"...itp., itd. Oprócz tego informowano równocześnie o instytucjach, które pomagają w "walce" z nałogiem, jak zdrowo spędzać czas, oraz inne alternatywne sposoby zapobiegania, leczenia. I co ? I nic. Ludzie jak palili tak palą.
Widziałem plakaty wyraźnie podpowiadające kierowcom (bo to przecież tak trudno dojść do tego, czemu w naszym kraju jest tyle tragicznych wypadków samochodowych) : "KIEROWCO - ZWOLNIJ", "Nadmierna szybkość..." ... I co ? I dalej jesteśmy w ogonie stawki krajów europejskich pod względem śmiertelnych ofiar na drogach.
Podałem przykłady, na których wyraźnie były podane "rozwiązania". Niestety, to również jest za mało ponieważ: "Recept na lepsze życie jest wiele i prawie każdy jest pewien, że zna rozwiązanie i wystarczyłoby zrobić to i to i już byłoby lepiej. To niestety nie jest takie proste, bo nie zawsze intuicyjnie słuszne rozwiązania sprawdzą się w rzeczywistości." :)
Moich głębszych przemyśleń w temacie uzdrawiania sytuacji na polskich drogach i walki z nałogami nie będę w wątku fotograficznym rozwijał.
Pozdrawiam