czy ktoś używa jakiejś? są na allegro z klejem i bezklejowe, które ponoć trzeba montować za pomocą wody. czy ktoś może polecić jakąś przydatną i praktyczną i od razu zapodać linka?
Wersja do druku
czy ktoś używa jakiejś? są na allegro z klejem i bezklejowe, które ponoć trzeba montować za pomocą wody. czy ktoś może polecić jakąś przydatną i praktyczną i od razu zapodać linka?
najpierw przeanalizuj po co Ci to????
Moim zdaniem zbedny bajer
jak to po co? aby nie porysować ekranu, ale podejrzewam, że przejrzystość tego po czasie drastycznie maleje
Nie wiem jak dlugo juz uzywasz swoj sprzet ale z mojego doswiadczenia wynika ze porysowanie ekranu nie jest takie proste. Bez nadmiernego chuchania i dmuchania na sprzet, moj EOS20d przezyl 6 miesiecy w Iraku (kurz, pyl, piach), miesiec na Spitsbergenie (wilgoc, wiatr i okruchy skal) i sporo wypraw krajowych - przyrodniczych (wlacznie z walnieciem w bloto sniezne - jak lod sie pode mna zalamal). Jak do tej pory na wyswietlaczu nie ma najdrobniejszej rysy. W zwiazku z powyzszym mysle ze papranie sie z dodatkowymi foliami jest troche bezsensowne. Ale oczywiscie zrobisz jak uwazasz, tylko sprawdz czy potem nie bedziesz sie meczyl z wyswietlaczem zapapranym klejem.
w sumie to niedługo :)
co do kleju to właśnie czytałem, że ewentualne jego usunięcie graniczy z cudem
Witam..
Ja tydzien temu zakupilem sobie Folie Bezklejowa na allegro firmy GLLASER do 400D.
Jestem z niej zadowolony, mozna ja odklejic kiedy sie tylko podoba i nie sprawia to zadnej trudnosci.
Montaz wyglada tak ze dajesz pare kropli na folie lub na LCD i sobie dopasowujesz .
podpisauję się pod tym co napisał CYNIG. Folia jest zbędna. Po kupnię puszki kupiłem bezklejową folię na allegro. Po 3 mies ją zdjąłem.Po pół toku uzywania bez, nawet jednej ryski na ekranie. Ale dla lepszego samopoczucia możesz nabyć. Od czasu do czasu przejedź tylko jakąś pianką do LCD
pozd.
A
Dajcie sobie spokój z tymi foliami. Bez przesady. Też taki byłem, ale wyrosłem. Przejrzałem na oczy. Sprzęt jest do focenia a nie do ciągłego 'glancowania' szmatką!
i wszystko jasne. dzięki chłopaki. chyba zaoszczędzę te kilkanaście złotych i pójde za to na piwo.
Krótko powiem - lustrzanka to nie kompakt. LCD porysować się łatwo nie będzie chciał. Daj spokój z foliami.
:] da sie :] i to o dziwo PLASTIKOWĄ sprzaczka od paska!
W temacie folii - pojawiło się kiedyś takie fajne określenie: zorinfoliarze :mrgreen:
http://groups.google.pl/group/pl.rec...2090ada9b1897c
a ja dodam od siebie, że w 350d zrobiłem mała ryskę już pierwszego tygodnia, potem drugą. więc nie uważam, żeby LCD canona było specjalnie pancerne. często zmieniam sprzęt, więc staram się żeby wszystko wyglądało schludnie gdy będzie szło do ludzi. chyba nikt nie kupuje aparatu z założeniem "do jego lub mojej śmierci". wiem, że ja bym nie kupił używki z porysowanym LCD i tyle. wkurza mnie też tłuszczyk który często przecieram. gdy focę na zawodach rowerowych gdzie się kurzy, łatwo może się coś przykleić do palca i... 10zł na dodatkową osłonę mnie nie zabije. oszczędzać na piwo nie muszę :]
Mi po 4 latach nieudało się porysować ekraniku 300D, ale za to obtarłem sobie kant, musiałem przejechac po jakimś betonie. Nawet nie wiem kiedy :)
Witam wszystkich!
Jak wy to widzicie ? czy opłaca sie kupic folie , osłone, a moze bez niczego ? bo to w sumie jest za 2,5 calowy ekaran i moze sie zniszczyc ? ja wy byście rozwiązali ten problem?
Ja bym poszedł robić zdjęcia :)
fakt ze tez o tym myslalem.
Wczesniej mialem olympusa c-760 i tam chociaz dbalem jak tylko moglem, to juz po tygodniu mialem ryse przez pol LCD. Wtedy odpuscilem i po dwoch latach uzytkowania nie wyglada to najlepiej.
Teraz 400D mam od prawie 2 miesiecy, nie rozmyslam o tym, czy czasem nie zarysuje wyciagajac go z torby czy noszac na szyi - po prostu foce a LCD wyglada jak nowy.
Więc chyba jednak nie ma takiej potrzeby.
jeszcze nigdy mi sie nie udalo zarysowac ekarnu, choc nie obchodze sie jakos specjalnie ostroznie ze sprzetem - jak dla mnie te folie to wymysl marketingowy (malego kalibru :D )
ja to bym folię kupił, może nawet plexi przykleił :)
ja mialem pewne doswiadczenie z folia... kupiłem sobie sliczny nowy apracik wiec pomyslałem trzeba go dopiescic... wiec wiedzony tym postanowieniem czym prędzej poszukałem okleiny na ebay... kupiłęm oczywiscie najdroższą bo dlaczego nie miec najlepszej... :D okleiłem sobie nia aparat "dookoła" i byłęm bardzo szczesliwym człowiekiem aż... wyszedłem na słońce i za ch.. nie widziałem nic co mi sie wyswietlało na ekranie... mało mnie szlag nie trafił. więc stojąc przed wyborem: moje nerwy czy folia wybrałem... folia wylądowała w koszu na smieci :] od tamtej pory juz tego nie uzywam a po 8 miesiącach dalej posiadam nieporysowany LCD :)
BTW, rozwiązanie Nikona z klapką jest o niebo lepsze jak jakies cholerne naklejki...
NO dobra, ale po co klapka skoro w Canonie tworzywo, z którego jest okienko, jest tak twarde?
a po co zrobili to w Nikonie?
bo nie kazdy dba o aparat... ja sie wlócze po świecie i czasem zdaza sie walnąc aparatem o cos... jak na razie mam farta nie trafiłem wyswietlaczem ale fart sie kiedys kończy... folia to naprawde poroniony pomysł ale klapka z nikona jest git
Nie, piast9, klapka w Nikonie jest po to, żeby ją można było wymienić po zarysowaniu (bo jak widać nawet w Canonie LCD da się zarysować).
Jakby jeszcze ktoś szukał jakiejś folii to niech zajrzy tu:
http://www.palmtopy.pl/?p0=1&o=928
może przy okazji i palmtopa sobie zaklei....
ja muszę powiedzieć, że po zakupie folii Bilora używam cały czas i jestem zadowolony.
Ja uzylem folii firmy Hori do Play Station Portable. CHyba najlepsza folia jaka jest! I nie narzekam. Wczeniej mialem folie w 350D. Po 1.5 roku sprzedalem, ani jednego zadrapania na LCD..
Głupie są te wasze posty. Niektórzy jeżdżą samochodem całe życie bez stłuczki, a niektórzy lądują na pierwszym drzewie. Ci pierwsi jednak jakoś nie trąbią do wszystkich, żeby nie zapinali pasów, bo im się wypadek nie zdarzył.
Cos czuje, ze przed polarem nakrecasz UVke, zeby Ci sie filterek nie porysowal ;) Wierz mi, ze tego tworzywa, ktore chroni LCD nie mozna tak latwo zarysowac. To nie jest jakis zwykly tandetny plastik. Wiadomo, ze jak przejedziesz po nim nozem to go zarysujesz, ale w takim przypadku to i folia Ci nie pomoze. Takie zabawy z foliami to jest po prostu przewrazliwienie.
dojrzałem cos takiego w fotojokerze, ktory o dziwo coraz bardziej poserza swoja oferte akcesoriów ale i stuffu Canona....np 1999,- za EF-S 17-85 IS USM , nie znalazłem taniej (oprócz Allegro)
aaaaaaale....owa folijka kosztuje chyba 9 zł, więc juz chciałem kupowac,ale szybko sobie pomyślałem o tym własnie topiku i....mam 9 zeta w kieszeni :P
folijka HAMA?
no cóż, widziałem ją :)
mimo waszych opinii wolałem sobie zakupić, tylko, że Bilora i ja jestem zadowolony a przede wszystkim spokojny o LCD, bo pomimo wszystkim opiniom, to TYLKO plastic a nie jakieś włókno szklane itp. zarysować można, a że nie każdy zarysował to nie oznacza, że ja nie mogę tego zrobić.
a że jak widzicie w innych tematach LCD z 30D i tak jest do **** (kolory, kontrast, ostrość) to mi folijka nie przeszkadza bardziej niż sam LCD :P
Co tam jakies folijki na LCD, czy reszta obudowy sie nie liczy ???
Proponuje cos takiego:
http://www.bhphotovideo.com/bnh/cont...ughType=search