ja równiez pracowałem 300D z tamronem 17-50/2.8 i nie było większych pomyłejk i tu swięte słowa "Tomasz1972 - chociaż czasami brakuje precyzji i szybkości canonowskiego USMa ." :) to fakt.
Jednak za te pieniądze to jest bdb szkiełko.
Wersja do druku
ja równiez pracowałem 300D z tamronem 17-50/2.8 i nie było większych pomyłejk i tu swięte słowa "Tomasz1972 - chociaż czasami brakuje precyzji i szybkości canonowskiego USMa ." :) to fakt.
Jednak za te pieniądze to jest bdb szkiełko.
to jest takie gadanie...."obiektyw do ślubu" a tak naprawdę to wszystko zależy od zastanych warunków i formy zdjeć jakie się chce zrobić...
ja na takie imprezy zabieram szkła od 10-20,17-40,24-70,70-200....lampę 580EX czasami 2 i 2 lampy z softboxami 300-500WS
najwiecej problemów mam z tym że szeroki obiektyw jest ciemny
pozdrawiam
Czesto powtarzane jest to zdanie.
Moje jest odmienne. Nie pamietam juz kiedy uzylem przyslone f/3.5 i wiecej w kosciele. Max to f/2.8, a czesto f/2.0 i do tego uzywam pelnej klatki gdzie GO jest jeszcze mniejsza. Bardziej mi zalezy na nastroju niz na GO.
No ale u mnie max to ISO 400. Przy ISO 1600 juz te f/4 daje to samo.
dla mnie calkiem niezlym zestawem na sluby bylby 24-105 + ff + jasne stalki i pomalu zestaw zaczynam kompletowac :)
dla kazdego wedlug jego potrzeby, ale ja potrzebuje przynajmniej jedno szklo z 2.8 i mniej:)
proponuje stalki 20 f1,8 30 1,4 85 1,8 :)
i 50/1,2 po drodze zgubiles;)
Pojawił się wczoraj na forum taki link, gdzie jest pięknie napisane i pokazane czym i jak fotografować ślub:
http://studiomacgal.com/pl/blog/?p=388
Ladnie pokazane, a co jest jasne niech bedzie naprawde biale :-)
Widac teraz taka moda w cyfrowym swiecie.
Dobrze ze napisal te max 50 zdjec w kosciele, bo przez cyfro niepewniakow ksieza zaczynaja narzekac na fotografow - ostatnio jeden mi mowil ze para profesjonalistow zrobila mu dyskoteke w kosciele ciagle blyskali zamiast zrobic kilkanascie zdjec.
Jeszcze bym dodal ze dobrze jest uzywac w plenerze filtra polaryzacyjnego po to aby wytlumic ewentualne blyszczenie sie skory.
no 50 1,2 do FF i wtedy wywalic 30 1,4
ja przymierzam sie do canona 50mm f/ 1,4
niekoniecznie BolekZ:) bo mam jeszcze 17-40 i 70-200f/4. A teraz sie zastanawiam czy do slubow nie lepiej byloby sprzedac 70-200 i zamiast 50 f/1,4 kupic 28-70 f/2,8???jak myslicie?
duzo gadacie o szklach ktore umozliwia wam zrobienie np w kosciele zdjecia bez lampy
ale zapewniam was zawsze trzeba flesha (tylko przy tele sie nie spisuje dlatego on jest potrzebny jasny)
flesha jednak trzeba walic tak aby go nie bylo widac
F4 iso 400-800 to najlepszy zakres pracy
dzisiaj kupiłem EF 50mm 1,4 no i jestem pod wrażeniem jakości zdjęc. Tylko że przy f 1,4-ok f2 wychodzi aberacja chromatyczna przy kontrastowym świetle. Zobaczymy jak szkło będzie sie spisywało na ślubach. Głównie w plenerze i na sali weselnej i może czasem w kościele.
Ja mam Tamrona 17-50 i także przymierzam się do tej profesji (foto ślubne).Z moją 300ką śmiga jak narazie dobrze wiec w tej cenie nie widzę lepszej alternatywy.
dokladnie shaqi ,zgadzam sie z toba ze bez lampy to nie ma co na slub sie wybierac.bo warunki zdazaja sie rozne. raz sie uda miec jasny kosciol a nastepnym razem trafia sie do staego drewnianego kosicola z malymi okienkami i ledwo co swiecacymi sie zarowkami.
Witam
Mam canona 350D, chciałbym zakupić obiektyw do ślubów, zdjęć w kościele, w plenerze i na sali. Jaki wybrac najlepiej obiektyw? Jakiej marki, ogniskowa, światło. W kościele i na sali zdjęcia będą w większości robione z lampą.
Myslałem o canonie 28-105/ 3,5 - 4,5, do szerokiego od biedy mam 18-55 KIT-oski? Jak to widzicie?
dzieki za info
pozdrawiam
Adam
Ja to widzę tak że ani jeden ani drugi się do tego nie nadaje...
Tamron 17-50/2.8. Bylo juz chyba gozylion razy ;-)
ja tego kompletnie nie widze :) musiałbys kupic 50mm najlepiej 1.4, 85mm 1.8, i jakis szeroki choc tu moze by ten kit jeszcze od biedy sie nadał... jesli nie bedziesz wychodził ponad 35 mm i to chyba takie absolutne minimum by te zdjęcia miały jakis sens...
17-40, 50, 70-200 powinno wystarczyć
raczej oszczedzic razow od mlodych jak zobacza te zdjecia z najwazniejszej imprezy w zyciu made by kit :-P
rozwala mnie takie podejscie - rozumiem jesli sie ktos pyta o konkretne szkla ale zeby nie wiedziec jakich ogniskowych ma sie zamiar uzywac to juz dla mnie "miszczostwo" :roll: :!: :!:
no wiec wlasnie - tu jakakolwiek GO nie wchodzi w gre.. moze i zdjecie bedzie ostre od f8 ale.. no wlasnie " ale" :lol:
a to jest juz zupelnie inna bajka :roll: .. mimo wszystko na slubie wolalbym miec "swiadomego" fotografa ktorego sprzet pozwoli mu zrobic zdjecie ktore amamtorowi z kitem nigdy by nie wyszly* :twisted:
*to nie to ze mam jakis wstret do kit'a - uwazam ze to dobre szklo za ta cene ale do takich okolicznosci jak slub narzuca zbyt wiele ograniczen nie do przeskoczenia nawet przez jakiegos "super profi foto master'a" :mrgreen:
dziekuje za informacje wszystkim, a Panu "Kubak82" to radze z takimi poradami zatrudnic sie w poradni przedmałżeńskiej, a nie wypowiadac się na forum. Zapytanie było oczywiste jakie szkła, a nie cwaniakowanie na temat ogniskowej itp.
pozdrawiam wszystkich
a Panu "Kubak82" życzę miłego pstrykania i trochę powściągliwości, a na przyszłość proszę na nie intersujące tematy nie udzielać odpowiedzi, bo "rozwala mnie takie podejście".
przybliz mi prosze sens twojej wypowiedzi bo obawiam sie ze nadajemy na innych falach :roll:
cwaniakowanie :?: dla mnie to podstawa :roll:
nawzajem
a to juz twoje sprawa.. kazdy ma prawo do swoich opinii a ja wyrazilem swoja.. a ze za niedlugo sam biore slub i szukajac kogos z jakas wiedza, przebrnalem przez kilku "poczatkujacych fotografów weselnych" :twisted: .. sory, ale tak to wyglada z perspektywy potencjalnego klienta ..
Myślę, że udzielanie porad życiowych wykracza poza temat tego wątku.
życze zatem Panu "Kubak82" wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, no cóż ja juz 10 lat jestem po tej decyzji i oczywiście proszę wybrać najlepszego fotografa
pozdrawiam
postaram sie ;-)
ps. przepraszam, moze troche za bardzo mnie ponioslo.. takiej "awersji" przez te poszukiwania sie nabawilem, mysle ze niepotrzebnie :oops:
pozdr.
ps. nie zajmuje sie fotografowaniem slubow - robilem to okazyjnie jako support "wlasciwych" fotografow u znajomych i bardzo dobrze sprawdzil mi sie tamron 28-75.. mysle, ze to tez jest szklo warte rozwazenia 8-)
okej nie ma sprawy, dzieki za polecenie tamrona 28-75, tez słyszałem ze to dobre szkło.
pozdrawiam
Wiem coś o tym, robiłem już sporo ślubów a ciągle mam wrażenie że z każdym kolejnym człowiek się jeszcze uczy. Jak sobie przypomne mój pierwszy występ w kościele, to skóra na plecach mi cierpnie. To cholernie wielkie wyzwanie.
Jak trafisz egzemplarz bez FF, bo będziesz zadowolony, czego serdecznie życzę.
A ja polecam do ślubu canona 50 1.8 a jeszcze lepiej 1.4.
Uzasadnienie:
1. uniwersalność ogniskowej - zwłaszcza dla cropa (portret, duży plan, zbiorowe) z użyciem nożnego zooma wszystko
2.powyżej przysłaony 2-2,8 -jest za ciemno do kościoła, sal, mieszkania Młodych, nawet z mocną lampą
3. optycznie - są to świetne obiektywy - może najlepsze
4. cena (jakość elki - cena kita)
Proponowany canon 28-105 jest średniej jakości i ciemny, natomiast powszechnie zachwalany na tym forum tamron, jest dobry do przysłony 5,6 i tylko jak się trafi super egzemplarz.
Reasumując, wg mojej subiektywnej opinii TYLKO I WYŁĄCZNIE i bez potrzeby innych obiektywów - canon 50 mm.
pozdrawiam
Wystarczą, jeśli posiadasz korpus pełnoklatkowy (a najlepiej dwa). Natomiast autor posta ma 350D i blado to widzę.
Gdzieś kiedyś przeczytałem, że śluby najłatwiej i najwygodniej (co nie znaczy, ze najlepiej) robi się jasnym, trzykrotnym zoomem o zakresie ogniskowych zaczynających się od szerokiego kąta, a kończących krótkim tele portretowym.
Miałem też parę okazji sprawdzić to w praktyce i pokusiłbym się o stwierdzenie, że tego typu obiektyw jest czymś w rodzaju podstawowego narzędzia do uprawiania w/w rzemiosła.
Dla analogów i 5D takim szkłem jest niewątpliwie 24-70/2,8L; natomiast dla 350D może być problem.
Możliwe, że nadałby się Canon EF-S 17-55 f2,8 ze stabilizacją? Moze również Tamron czy Sigma o stałym świetle f/2,8 i zakresie ogniskowych około 17-50mm, ale wiem, że do jednego i drugiego masz zastrzeżenia.
Dobry egzemplarz da radę, tylko nie zapomnij dokupić sobie do niego jakiegoś kliszaka za 2-3 stówki (polecam EOS 50E), tak abyś nie miał wypaczonego przez cropa obrazu rzeczywistości .
350D z KITem weź ze sobą w charakterze back-up.
zapominacie, że każdy kto robi w ślubach kiedyś musiał zacząć, musiał mieć swój pierwszy raz. i na pewno dla nikogo nie było to łatwe. natomiast niektórzy z Was cwaniakują jakby się urodzili z darem od Boga robienia zdjęć na ślubach. dajcie chłopakowi spróbować, poradźcie a zweryfikują go Młodzi.
"jesli juz sie musisz uczyc na błedach... to najlepiej na błedach innych" mysle ze lepsza maksyma zyciowa od nauki na włąsnych błedach... pozwaza zaoszczedzic kupe kasy i nerwów :D
bo pomimo momentami rzeczyiwscie mało przyjemnego tonu mozna odfiltrowac kupe cennych informacji:) po cholere ma chłopak polec od razu za pierwszym razem..?
Moje przemyślenia szklarniowe opisałem już wyżej. Muszę jednak przyznać, że jest to rozwiązanie bardzo trudne i trzeba do niego po prostu dorosnąć.
Oczywiście moje poglądy na ten temat ewoluowały z biegiem lat. Kiedyś na przykład uważałem, że tylko ekstremalne ogniskowe pozwolą na zachwyt klientów nad zjęciami. Totale na 17, portrety na 200-300 (jak ściany pozwalały). Nic bardziej głupiego.
gwozdzt pisał o 24-70 dla FF. To doskonaływybór jako podstawa, ale na pewno nie jako jedyne szkło. Jeśli nie możesz ubić doznań klienta jakością, to chociaż musisz znaleźć coś do portretów.
Później padło coś o 18-50 dla cropa. A co z głębią ostrości? Ogniskowe go nie wszystko. Żeby to szkło miało zastąpić wyżej wymieniony zestaw, mysiałoby idealnie pracować na f/2.8. A do tego dochodzą jeszcze wydłużone czasy naświetlania. W większości kościołów mam iso800 i czasy ok. 1/30s. 350d z tamronem zwyczajnie nie da rady.
DoMiNiQuE- ławki? W tym fachu trzeba omijać nie tylko ławki, ale i kamerzystę, "profi wójków z kameramy" i koniecznie kościelnego z tacą, który zdradliwie zaczaja się za plecami i może być słychać jak na niego wpadniesz. A i to nie zawsze wszystko, bo można się przejechać na luźnym wdywaniku, albo przypalić sobie na ołtarzu pasek o świecę.
No i mój popisowy numer: jakaś ciocia kiedyś prawie zemdlała, jak zobaczyła u mnie na białej koszuli ogromną krwawą plamę. Robiłem akurat przysięgę, na ołtarzu stały lilie. Miejsca było mało, więc się trochę wcisnąłem.. A lilie pięknie brudzą, udało mi się zrobić całą malowniczą plamę na boku. Na TYM boku i dokładnie w TYM miejscu.
mkwiek Nikt tu o niczym nie zapomina. Chyba jednak lepiej się uczyć z rad ludzi, którzy zrobili kilkaset ślubów, niż słuchać teoretycznych przemyśleń kogoś, kto był 3x i mu się coś wydaje..