wg mnie też fajny aparacik :D
ale ma jedną wadę, która dla mnie całkowicie go eliminuje:
there is no IR remote available for the 1000D
uuuuuu, pilot to podstawa.... :cry:
Wersja do druku
Kawy też nie parzy, do d... z takim aparatem, nie kupuję :mrgreen:
Fakt... podówczas pozostalibyśmy daleko w tyle za forum użytkowników konkurencyjnej marki ;-)
Ja trafiłem tak w około połowie: http://canon-board.info/showpost.php...8&postcount=31 :-)
Nie ukrywam że zdziwiły mnie w 1000D podgląd głębi ostrości oraz korekta siły błysku z poziomu body (która ułatwia korzystanie z tanich lamp z E-TTLem, oferowanych przez niezależnych producentów) ale tak jak napisał Kubaman kosztuje to widać tak niewiele, ze warto było dać.
Generalnie Canon wypuścił bardzo fajny amatorski sprzęcik, nie tylko dla "migrujących" użytkowników kompaktów ale i dla nieco bardziej zaawansowanych amatorów, którym nie potrzeba zbyt wielu fps-ów i bardzo szybkiego AF.
P.S. Gdyby nie to że mam wciąż żywego 300D, myślałbym o zakupie 1000D jako aparatu rezerwowo-spacerowego.
nie przesadzaj. kupujesz wtyczke mini-jacka za 1,50zl w elektronicznym, do tego dostajesz gratis trzy 20-centymetrowe kabelki. jak pojdziesz w srodku dnia to pan w elektronicznym Ci nawet od reki przylutuje - czarny do masy, czerwony i niebieski do "kanalow".
no i potem jedna para z czarnym robi za pol spust, a dolozenie trzeciego kabelka wyzwala migawke...
akurat w trzy- i czterocyfrowych EOS-ach wezyk spustowy to najmniejszy problem :)
Dla mnie rozmiary body (małe) są atutem. Nie zamierzam kupować obiektywu dużo cięższego niż 70-200, a ten w połączeniu z 350D działa dobrze. Jako że mój obecny aparat zbliża się do kresu migawkowego, powinienem kupić następcę. Myślałem o 450D, ale jeśli 1000D będzie odpowiednio tańszy, a różnica w kodowaniu kolorów (12 wobec 14 bitów) nie będzie rzucać się w oczy (czyli w każdym przypadku będzie na korzyść nowego aparatu), wybiorę tę nowość. Ciekawi mnie jedynie jakość samej matrycy - to coś nowego, czy też już w jakimś modelu funkcjonuje...
Tylko w kwestii formalnej...
Nie. Podział był na popularne (albo entry level, jak kto woli - 5000, 3000), amatorskie (500,300), zaawansowane amatorskie (50, 30), półprofesjonalne (5, 3), profesjonalne (1).Cytat:
analogowe aparaty Canona były podzielone tak: entry-level EOS1000, amatorski EOS500/EOS300 pół profesjonalny EOS50/EOS30/EOS33, reporterski EOS5/EOS3 i profi EOS1.
Jak najbardziej z krzyżem, w środku - układ I+I.Cytat:
Mój analogowy EOS50 (...) posiadał trzy punkty AF, bez krzyża,
2,5 kl.s.Cytat:
3,5 klatki na sekundę.
CO?! :shock:Cytat:
Do bajerów należących do klasy wyższej była na przykład możliwość przewinięcia kliszy i ochrona zdjęć przed naświetleniem przy przypadkowym otwarciu kasety.
Tym niemniej stały wzrost kolejnych generacji aparatów widać wyraźnie, wszak np. EOS 3000(N) to nic innego jak odświeżony EOS 500(N), czyli aparat w poprzedniej generacji o klasę wyższy. Z kolei EOS 300X sięgał już np. parametrami migawki aparatów klasy dwucyfrowej.
A 1000D wydaje mi się jak najbardziej słodkim aparatem, oferującym w zasadzie wszystkie potrzebne możliwości. Zależy też, oczywiście, kto co fotografuje - dla mnie na przykład zdjęcia seryjne w zasadzie są zbędne, raz w życiu tego użyłem i to raczej dla zabawy, więc nawet 1,5 kl./s w RAWie mnie nie kłopocze - zwłaszcza, że w jpg i tak jest szybciej. Bagnet jest metalowy, pomiar światła i ostrości swobodnie wybieralny - czego chcieć więcej. Także siedmiopunktowy AF uważam za bardziej niż wystarczający (jakoś dawniej robiło się z jednym-trzema punktami i nikt nie narzekał - a teraz zda się, że aparat mający mniej niż 9 w ogóle się do niczego nie nadaje)... No a wstępne podniesienie lustra (choćby i sprzężone z samowyzwalaczem) sprawia, że - jak dla mnie - nic temu aparatowi nie brakuje. Chyba się skuszę... :)
Pzdr
Grzesiu
hej, to czym to się właściwie różni od 400d?..
is w kicie, mniejszy trochę, przyciski nad monitorem od obsługi.. nie wiem, nosem? (w 400d przynajmnej można wygodnie lewą ręką bo są po lewej stronie lcd)
karty SD, LV..
wszystko i nic.
jak już ktoś już napisał - lustrzanka dla kompaktowców.
swoją drogą czekam aż powstanie kompakt z wymiennymi obiektywami. bo skoro mamy LV to nie trzeba lustra mechanicznej migawki i wizjera.. brakuej tylko wymiennych obiektywów i mamy to co najlepsze - łatwość obsługi kompaktu + wymienność obiektywów lustrzanek..
btw - to 'auto lighting optimizer' mi auto-PSem zalatuje..
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
przecież jest LV to po co ci wizjer? :P