Jeśli chodzi o użyteczność, zwłaszcza do budynków, krajobrazów wakacyjnych, to dla mnie zdecydowanie 17-85 ze względu na dostępność szerokiego kąta... (nie zważając na inne aspekty - typu jakość...).
Wersja do druku
Jeśli chodzi o użyteczność, zwłaszcza do budynków, krajobrazów wakacyjnych, to dla mnie zdecydowanie 17-85 ze względu na dostępność szerokiego kąta... (nie zważając na inne aspekty - typu jakość...).
jakość tego obiektywu jest lepsza niż EF 28-135 IS ??? Ostatnio miałem w ręku 40d z oboma obiektywami i odniosłem odwrotne wrażenie.
nie wiem, ja o jakości się nie wypowiedziałem ;-) tylko o zakresie ogniskowych...
No to teraz ja doleję oliwy do ognie i podniose niesmiertelny watek do góry:)
najpierw był 400D + KIT
póxniej zabrakło mi tele... nie pasowało mi, ze bedąc z przyjaciólmi na spacerze albo na jakiejś plenerowej imprezie musze podchodzić do nich na 3 metry, zeby zrobic im jakies fajne portretowe, spontaniczne zdjęcie. I tak pojawił się 70-200 L w wersji dla bidoków czyli f4 (a tak na serio to 2.8 wydawała mi się za duża i wręcz nieporęczna dla amatora co łazi z aparatem po parku)
jakoś równoczesnie (bardzie dla zabawy i z ciekawości) niż przemyślanej decyzji :) kupiłem 50 f1.8 Miodzio !!
To ulubiony obiektyw mojej żony - ale ona lubi ciasno kadrowane portrety
Mnie urzekło światło i mojej małej główce zaczęła kiełkować myśl... 24-70 2.8 ...
Istotne jest to, ze 90% zdjęć było robionych kitem 18-55. w okolicach 30-55 mm
Zaczałem w duchu dumać jakm przekonać żonę do kolejnej L-ki, ale równocześnie zaczął mnie wku***** ... denewować :P 400D.
Jakoś ta plastikowa obudowa okazała się nieszczelna, odkurzacz na martycy to lipa.
Nagle zacząłem dostrzegać to jego zewnętrze "fe" i plastikowe "bleeee", o którym wszyscy właściciele xxD krzyczą od 2 lat.
I tak urzekł mnie 40D. Wszystkie nowinki techniczne są ciekawe i niezaprzeczalne, ale to budowa i ergonomia przeważyły. (choć większa rozpietosć tonalna to duży+)
Zdecydowanie inaczej leży w łapie a my lubimy duże aparaty.
400D razem z kupą gratów poszło do ludzi na dniach kupuje za "niewielkie" pieniądze nowe body - 40D :).
I w końcu dochodzimy do meritum :)
Dopłata między wersją gołą a 40d + 17-85 IS to 750-800zł
Na chwilę obecną nie mam nic szerokiego (poza stałką 50 :) )
Czy ma sens wydać 800PLN na 17-85 IS czy może dołożyć coś poszukac alternatywy ?
Jak napisałem 90% fotek robiliśmy kitem (głównie dlatego, ze człowiekowi nie chce się przekłądać szkieł ) Fotografujemy nasze małe dzieci (wiec też nie będe ich zostawiał zeby z daleka robic im zdjęcia w piaskownicy). Lubimy podróżować i wtedy na topie są widoczki, architektura.
Myślałem, ze dobry byłby Tamron 17-50 2.8 ale...
nasz serdeczny przyjaciel ma takie cuś i jakos dziwnie coś mu nie pasuje.
Zdjęcia na pełnej dziurze są niekaceptowalne i trudno znaleść tam cokolwiek ostrego.
f5.6 i jest dopiero OK.
Pewnie ma felerny model, ale mnie to odrzuca.
Nawet tu na forum czasami padają głosy, ze z Tamronem to bywa loteria najlepiej sprawdzić (np. u Cichego :D) Słowem Canon to Canon.
Wiec co myślicie o 17-85 za 800zł w kategori cena do jakości ?
IS to na zaleta, USM i dobry AF również. Boje się tej legendarnej "złej jakości" na 17mm.
Choć o kicie tez mało kto mówi dobrze a nam on odpowiadał :P I co najważniejsze odpowiadały nam zdjęcia z niego. Kilka zdjęć w formacie A4 wisi u nas na ścianie i goście (ortodoksyjni użytkownicy Nikona) złego słowa na nie nie mogą powiedzieć !!
Canon 17-85 od kita gorszy napewno nie będzie, więc jeżeli wystarczał Ci KIT to i 17-85 da radę. A po kupnie 24-105 f/4 L IS :-) odsprzedasz go jako malo używany i nawet stratny dużo nie będziesz:-)
Wystarczał :)
Po prostu nie jestem uźytkownikiem który uważa, ze kit sie do niczgo nie nadaje, za ma aberacje, zniekształcenia czy źle ostrzy :)
Jeśli zdjęcie wyjdzie mi zbabulone to prędzej znajdę winę u siebie niż w szkle. A jak długo wpatruję się w obraz 1:1 na ekranie to zawsze mogę wywołac zdjęcie 10x15, wtedy mam żyletę i zapominam o tym, ze to zdjęcie "było zepsute"
Wiadomo, ze te obiektywy (zarówno kit jak 17-85 czy 24-105) do kultury pracy L-series dzieli przepaść. Ale ja robię zdjęcia dla przyjemności robienia zdjęć a nie zarobnkowo. Moje zdjęcia obejrzy najwyżej kilku "nikonowców" którzy najchętniej to zdjęcia w National Geographics by skrytykowali bo zrobione 1D <ROTFL>
Jakoś nie wiem co wy wszyscy widzicie w tym 25-105 ???
Szerokiego kata nie ma na cropie :P światło 4 to tez jakoś mnie nie powala przy "standardowych 50mm" w eLce. Ta stabilizacja AŻ TYLE daje ? Chociaż... nie zaszkodzi, zwłaszcza na dłuższych ogniskowych :)
Na dziś ja już bym wolał za podobne pieniądze 24-70 / 2.8. Podoba mi się w miare jasny uniersalny zoom, oj podoba :)
Tylko, ze ja mam już obiektyw 70-200 więc pewno myśle w innych kategoriach:)
TEraz i tak nic bym nie zmieniał, tylko body zachciało mi się wymienić :twisted:
Wezmę 17-85 i potem za jakiś rok się bede zastanawiał !
jakbym mial brac ciemnego jak dziura 17-85 to bym wolal tamrona 17-50
Mam ten obiektyw, nie mam manii robienia testow MTF tylko zwyklych zdjec i jestem z tego szkla bardzo zadowolony. Spory zakres, stabilizacja.
Na zdjeciach jedyna wada jaka sie pokazuje to beczka przy 17mm, wystarczy delikatnie ruszyc w okolice pewnie 18mm i beczka znika.
Taki "trynd":-). Oczywiście do szerokiego później 10-22;-). Mi też po zmianie puszki chodził po głowie 24-105 ale stwierdziłem, że w moim przypadku to czysta ekstrawagancja i dałem spokoj. A ponieważ nie czuje parcia na jasne szkło skończyło się na 18-55 do szerokiego i 28-135 IS jako średnie tele. I ja jestem zadowolony i odbiorcy moich zdjęć też.
Przyznaję rację przedmówcy. Też mam to szkiełko 17-85 i do "zwykłych" zdjęć jest jak najbardziej odpowiednie. W moim obiektywie AF chodzi wyśmienicie. Pewną wadą jest "beczkowanie" przy krótkim końcu. Polecam amatorom. Zawodowcy niech się podniecają elkami. Jesli chodzi o 28-135 to nie wypowiadam się w tej kwestii, gdyż nigdy z nim nie miałem do czynienia. Czytając jednak posty innych forumowiczów, to jest on "poniżej" 17-85 (nie tylko z powodu, że jest to starsza konstrukcja i zastosowane rozwiązania są gorszej jakości). 28-135 był po prostu konstruowany do pełnej klatki.